Dane z nawigacji GPS - zamiast bramek na autostradach

Elektroniczny system poboru opłat w miejsce manualnego, bazującego na bramkach – to pomysł Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju na regulowanie należności za przejazd autostradami. Będzie nowocześnie? Niekoniecznie. Poza Polską trwają już prace nad rozwiązaniem wykorzystującym dane z nawigacji satelitarnej.

Temat sposobu płacenia za korzystanie z autostrad wraca jak bumerang. Rozliczanie się na bramkach jest krytykowane od lat, bo negatywnie wpływa na płynność ruchu. Dowodem były m.in. kilometrowe kolejki tworzące się w minione wakacje przed punktami poboru opłat. "Gdybyśmy porównywali manualny sposób zapłaty za przejazd do usług telekomunikacyjnych, to mielibyśmy w centralach telekomunikacyjnych panie, które przełączają ręcznie kabelki" - twierdzi Krzysztof Król, społeczny doradca Prezydenta RP  i analityk społeczeństwa informacyjnego. "System opłat autostradowych zatrzymał się w rozwoju kilkadziesiąt lat temu, dlatego zdecydowanie powinniśmy to zmienić" - stwierdza Król.

Reklama

viaAUTO nie pomogło

Rozwiązaniem miało być wprowadzenie usługi viaAUTO (część systemu viaTOLL) przeznaczonej dla kierowców samochodów osobowych, motocykli i zespołów pojazdów  o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony (np. aut z przyczepą). Możliwe jest dzięki niemu naliczanie w sposób elektroniczny opłaty za przejazd autostradami - tak jak w przypadku samochodów ciężarowych. Tyle tylko, że viaAUTO działa jedynie na odcinkach zarządzanych przez GDDKiA, czyli na A2 Konin - Stryków i A4 Bielany Wrocławskie - Sośnica. Do systemu nie włączyli się prywatni koncesjonariusze: Gdańsk Transport Company obsługujący odcinek autostrady A1 z Rusocina do Nowej Wsi, Autostrada Wielkopolska odpowiedzialna za fragment A2 ze Świecka do Konina oraz Stalexport Autostrada Małopolska zarządzająca A4 od Katowic do Krakowa. Co prawda 15 lipca Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wprowadziła ułatwienia dla posiadaczy urządzeń viaAUTO w postaci specjalnych pasów prowadzących do bramek, na których można wnosić opłaty za przejazd wyłącznie elektronicznie, ale powstawaniu zatorów to nie zapobiegło.

System elektroniczny

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju wpadło więc na pomysł zastąpienia manualnego systemu poboru opłat. "Przeprowadzone do tej pory analizy przekonują mnie, że w przypadku polskich autostrad najbardziej odpowiedni będzie elektroniczny system z urządzeniem pokładowym i takie rozwiązanie rekomenduję. Jest ono przede wszystkim jasne, przejrzyste i sprawiedliwe. Kierowca będzie wnosił opłatę proporcjonalną do liczby przejechanych kilometrów" - stwierdziła wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska odchodząc ze swojego stanowiska.

Wśród zalet rekomendowanego systemu eksperci z resortu oraz GDDKiA wymieniają także możliwość wykorzystania istniejącej obecnie infrastruktury drogowej (bramownice funkcjonujące w systemie dla pojazdów ciężkich), jednorodny proces kontroli czy interoperacyjność krajową (możliwość docelowego ujednolicenia systemu płatności na polskich autostradach), a w przyszłości także europejską (kompatybilność z systemami
w innych krajach). Do wdrożenia zintegrowanego systemu poboru opłat konieczne będą zmiany ustawowe, tj. nowelizacja ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym oraz innych ustaw, a także wydanie nowych aktów wykonawczych wdrażających system lub też zmiana istniejących. - Chcemy, aby elektroniczne opłaty, których wprowadzenie wymaga m.in. likwidacji bramek autostradowych, nie wiązały się dla kierowców z kosztami w postaci zakupu specjalnych urządzeń, a ewentualnie jedynie ze zwrotną kaucją za ich wypożyczenie - mówi Robert Stankiewicz, rzecznik prasowy resortu.

Rozwiązanie Singapurskie?

System elektronicznego poboru opłat miałby zostać wprowadzony w 2016 r. na wszystkich autostradach w Polsce. Tymczasem na świecie już pracuje się nad znacznie bardziej zaawansowanymi rozwiązaniami. Władze Singapuru ogłosiły nominację trzech konsorcjów do udziału w zbliżającym się przetargu na opracowanie systemu opłat drogowych nowej generacji, opartego o dane z nawigacji satelitarnej. Oczekuje się, że umowa na jego zaprojektowanie i rozwój zostanie podpisana w drugiej połowie 2015 r., a wdrożenie nastąpi prawdopodobnie w 2020 r. System pozwoli na uzależnienie wysokości opłat od dystansu pokonanego przez samochód wyposażony w odpowiednie urządzenie. Co więcej - jednostka pokładowa montowana w aucie będzie obsługiwać szereg usług o wartości dodanej, takich jak informacje o ruchu drogowym przekazywane w czasie rzeczywistym czy płatności elektroniczne za parking.

"Wprowadzenie płatności za autostrady z poziomu nawigacji GPS to udogodnienie, na które wielu kierowców czeka z niecierpliwością. W Norwegii na przykład doskonale sprawdza się system, w którym na bramkach nie ma szlabanów - jest tylko kamera, rejestrująca numer rejestracyjny auta, a użytkownicy mogą dokonywać opłat za pomocą internetu (poprzez podanie numeru rejestracyjnego i numeru karty kredytowej) lub w stacjonarnych punktach opłat, już poza autostradą. Na takiej samej zasadzie zamiast kamer użytkownicy mogliby po prostu korzystać z nawigacji GPS, która - o ile byłaby zintegrowana z systemem płatności za autostrady - wskazywałaby na podstawie logów tras, za jakie przejechane odcinki należy dokonać płatności" - mówi Katarzyna Przybylska z firmy NaviExpert.

Podobnego zdania jest Sylwia Kulesza z firmy TomTom. "Zintegrowanie płatności mobilnych z usługami wykorzystującymi namierzanie satelitarne ma szansę sprawdzić się dzięki coraz bardziej szczegółowym danym mapowym i rosnącej precyzji ustalania pozycji. Gdyby udało się je wprowadzić w Polsce, ułatwiłoby to życie zarówno klientom indywidualnym, jak i flotowym, uniezależniając ich od przestarzałych bramek i pozwalając na rozliczanie się z uwzględnieniem realnie pokonywanych odcinków autostrad " - stwierdza Sylwia Kulesza.

Kamil Jakacki z firmy Cartrack zwraca z kolei uwagę na techniczne aspekty rozwiązania, które ma zostać wdrożone w Singapurze: "Już od kilku lat kierowcy mogą korzystać z systemów telematycznych przekazujących informacje o bieżącej lokalizacji pojazdów. Bazują one na transmisji danych z użyciem nadajników GPS/GSM i ich wykorzystanie w ramach elektronicznego poboru opłat byłoby po prostu dołożeniem kolejnej funkcjonalności. Pytanie dotyczy sposobu przysłania oraz możliwości magazynowania i przetworzenia informacji przez administrację".

Autorem materiału jest Maciej Pobocha, Lokalizacja.info

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: GPS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy