Dyskietka wraca do życia
Dyskietki wracają - w formie USB. Pamiętacie jeszcze stare, dobre 3,5-calowe floppy? Mieściły niecałe 1,5 MB danych i pod koniec zeszłego stulecia były podstawowym przenośnym nośnikiem danych.
Designer Thomas O'Connor wymyślił zastosowanie dla zalegających jeszcze tu i ówdzie plastikowych dyskietek: szybka i pojemna pamięć z interfejsem USB w oldschoolowej obudowie. Zdaje się, że nikt tego jeszcze nie produkuje, to tylko koncepcja, ale łatwa do zrealizowania.
Taki kolorowy kwadrat może w dobie olbrzymich kieszonkowych pamięci przypominać o korzeniach, bardzo chętnie postawiłbym sobie takie kilka dyskietkowych gigabajtów na biurku.
Kiedy królował MS DOS z dyskietki można było uruchomić system operacyjny i jeszcze zostało miejsce na kilka(!) gier. Jeszcze spotyka się napęd dyskietek w starszych komputerach, ale generalnie odeszły do lamusa, głównie ze względu na skromną pojemność, a także sporą awaryjność.
Autor: Tomek