NASA w 2000 r. miała zbudować kolonię kosmiczną
NASA słynie z lotów kosmicznych, misji bezzałogowych i milionów dolarów, które zostały wydane na podbój wszechświata. Naukowcy z agencji karmią nas co jakiś czas przewidywaniami dalszej inwazji Ziemian na kosmos. Przypomnijmy sobie o starych obietnicach i sprawdźmy czy się spełniły.
Latem 1975 roku NASA było gospodarzem dziesięciotygodniowego programu, w którym uczestniczyło 19 profesorów inżynierii, nauk fizycznych, społecznych i architektury, a także studentów i wolontariuszy. Ich celem było zaprojektowanie systemu kolonizacji kosmosu do 2000 roku. Grupa ta stworzyła ogromny model 10-tysięcznej kolonii i napisali parę słów o tym jak będzie wyglądać wycieczka do takiego miejsca:
"Kolonia kosmiczna będzie wyglądać jak ogromne koło zawieszone w przestrzeni. Nie potrafisz wyobrazić sobie jej ogromu, po prostu wiesz, że jest olbrzymia. Jeden z poprzednich mieszkańców stacji mówił, że obiekt ma 1800 metrów średnicy. Wskazuje na sześć ramion łączących obręcz jak szprychy, każda będąca pięć razy tak szeroka jak kabina statku kosmicznego. Spojrzysz z podziwem. Dowiesz się również, że szorstki wygląd zewnętrzny stacji przypominający oponę jest zbudowany z gruzów księżycowych, aby odbijać promieniowanie kosmiczne i chronić przed nim mieszkańców.
W odpowiedzi na pytanie o wypolerowaną płytę zwisającą nad wielkim kołem kolonii wyjaśnia, że to duże lustro odbijające światło słoneczne do innych, mniejszych luster, które przekazują energię do paneli.
Kolonizacja kosmosu - wizja z lat 70.:
Zauważyłeś, że szprychy poruszają się, a obręcz stoi w miejscu. Nieznajomy odpowiada ci, że jest to potrzebne do symulacji grawitacji. Piasta, czyli miejsce gdzie wylądowałeś, jest ośrodkiem przyjmowania transportów i dokowonia statku. Nazwano je Biegunem Północnym".
Paweł Rogaliński