Robo-insekty na ratunek ofiarom klęsk żywiołowych

Amerykańscy naukowcy prowadzą badania nad wykorzystaniem owadów w akcjach ratunkowych. Czy w niedalekiej przyszłości żuk z kamerką na grzbiecie pomoże w odnajdywaniu zasypanych gruzami ludzi?

Owady potrafią dostać się tam, gdzie zawodzi nawet najnowocześniejsza technologia .    Fot. DARPA
Owady potrafią dostać się tam, gdzie zawodzi nawet najnowocześniejsza technologia . Fot. DARPAmateriały prasowe

Projekt badawczy o nazwie Hybrid Insect Micro-Electromechanical Systems został założony przez DARPA (Agencję Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych) i inżynierów z uniwersytetu w Michigan. Naukowcy starają się opracować technologię, która pozwoli zasilać niewielkie urządzenia elektroniczne (kamerki, mikrofony) energią kinetyczną owadów. Stawonóg z przytwierdzoną do grzbietu mini kamerą mógłby poruszać się w miejscach niedostępnych dla ludzi: grożących zawaleniem budynkach, miejscach napromieniowanych, czy gruzowiskach powstałych na skutek trzęsienia ziemi. Z nietypowych hybryd na pewno skorzysta także wojsko.

Pierwsze "loty testowe" zaplanowano na przyszły rok. Inżynierowie cały czas starają się pozyskać inwestorów, którzy pomogą w realizacji projektu.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas