Test Faceta: Router mobilny ZTE MF65+
Nie wyobrażasz sobie wakacji bez dostępu do internetu? Znaleźliśmy najlepszą propozycję, która umożliwi ci schowanie całej globalnej sieci do kieszeni.
Najlepsze routery to takie, które działają. Niech podniesie rękę w górę ten, kogo urządzenia te nigdy nie zawiodły. Nikt? Tak też myślałem. Na całe szczęście model ZTE MF6+ jest tak prostym urządzeniem, że nie ma prawa odmówić posłuszeństwa. I bardzo dobrze.
Od mobilnego routera wymagam dwóch rzeczy: prostoty obsługi i szybkiego przesyłu danych. Gadżet chińskiego producenta nie jest jednak typowym przedstawicielem produktów z Kraju Środka. Aby sprawdzić maile, obejrzeć film na YouTube czy ściągnąć ważący kilkaset megabajtów plik wystarczy włożyć do niego kartę SIM i nacisnąć jeden przycisk. Tyle. Router działa.
Po wklepaniu odpowiedniego hasła do urządzenia mobilnego (w moim przypadku był to iPad Air) mogłem cieszyć się dostępem do sieci, do którego nie mogłem mieć żadnych zastrzeżeń.
Zdaniem producenta MF65+ pozwala na pobieranie danych z maksymalną prędkością 21.6Mb/s i wysyłanie ich o połowę wolniej. Oczywiście liczby te dotyczą "laboratoryjnych warunków". W lesie w województwie zachodniopomorskim, gdzie spędzałem urlop nie mogłem liczyć na aż tak szybki internet. Nie mogłem jednak narzekać. Podstawowe czynności wykonywane na tablecie nie nastręczały urządzeniu żadnych trudności i to mimo tylko dwóch kresek zasięgu internetu "z powietrza" od sieci Plus.
Kiedy przyszło mi ściągnąć ważącą ponad 600 MB aplikację pojawiły się schody, ale koniec końców router poradził sobie i z tym zadaniem. Po prostu zajęło mu ono więcej czasu, ale zmieściło się w akceptowalnych granicach kilkudziesięciu minut. Jak na trudne warunki jest to przyzwoity wynik. W mieście nie odczułem zbytniej różnicy między korzystaniem z Wi-Fi wytworzonego przez router, a tym, z którego korzystam w domu.
To jednak nie koniec pozytywnych zaskoczeń od tego ważącego mniej niż paczka chipsów gadżetu. Na plus trzeba zaliczyć możliwość jednoczesnego podłączenia do niego nawet dziesięciu urządzeń. Przy czterech smartfonach przesył danych nie zwolnił nawet o jeden kilobajt. Po dołożeniu jeszcze dwóch urządzeń mobilnych MF65+ dostał lekkiej zadyszki, ale nie poddał walki.
W przypadku elektroniki, którą zabieramy ze sobą z domu ważne są też takie czynniki jak czas pracy na baterii oraz odporność na zniszczenia. Router od ZTE ładuje się przy pomocy kabla z końcówką micro USB (jak do typowego smartfona). To rozwiązanie o tyle użyteczne, że urządzenie przywrócimy do życia ładowarką od naszego telefonu. Sprytne.
Na pełnej baterii MF65+ wytrzyma nawet sześć godzin ciągłej pracy (kiedy korzysta z niego tylko jedna osoba). Przy sporadycznym korzystaniu z sieci nie trzeba martwić się o ładowanie routera. W specyfikacji technicznej można znaleźć informację, iż w trybie czuwania gadżet "wytrzyma nawet 300 godzin". Prawdę mówiąc nie udało mi się go ani rozładować, ani zniszczyć. MF65+ przeżył kilka upadków, ale wyszedł z nich bez szwanku.
Podłączając router do komputera można skorzystać z dodatkowego oprogramowania umożliwiającego między innymi przesyłanie plików z karty SD, którą można umieścić w routerze. Wbrew pozorom nie jest to zbędny bajer.
Dostęp do internetu za jednym kliknięciem? W przypadku opisywanego modelu naprawdę jest to tak proste. Jeśli zastanawiacie się nad zakupem routera bezprzewodowego, to trafiliście pod właściwy adres. MF65+ oszczędzi wam nerwów. On po prostu działa.
Plusy:
+ prostota obsługi
+ wytrzymała bateria
+ kieszonkowy rozmiar
Minusy:
- nie obsługuje LTE
Specyfikacja techniczna:
- Wejście: microUSB;
- Wymiary:102x50x14.9 mm;
- Waga - 78gr
- Wyświetlacz: 1,44 cali, 128×128 px
- Pojemność baterii - 1500 mAh Li-ion
- Max. czas czuwania - do 300 godzin
- Max. czas transmisji danych - do 6 godz.
- Zakresy częstotliwości; GSM [850/900/1800/1900] UMTS[850/900/1900/2100]
- Transfer danych 21.6Mb/s download, 11Mb/s