UFO nad Stonehenge - odtajniono brytyjskie "Archiwum X"
Brytyjskie Ministerstwo Obrony opublikowało zbierane przez 60 lat materiały o niezidentyfikowanych obiektach latających, jakie rzekomo miały pojawić się nad terytorium Wielkiej Brytanii.
Nie będziemy nikogo trzymać w niepewności - mający ponad 4300 stron dokument wskazuje na to, że pomimo wielu raportów, UFO w Wielkiej Brytanii nigdy się nie pojawiło.
"Brytyjskie Archiwum X" musiało być rozwiązane (nastąpiło to jeszcze w połowie 2009 roku), ponieważ tak mała komórka nie mogła sprawdzić wszystkich raportów, jakie do niej docierały. Oczywiście, trochę zaprzecza to całej koncepcji, bo skąd mamy wiedzieć, czy UFO nie pojawiło się w Wielkiej Brytanii, jeśli nie było osób, które to sprawdziły?
Przykładem niech będzie chociażby rzekome pojawienie się UFO w okolicach Stonehenge. Pomimo zdjęcia, na którym niby widnieje UFO, komórka do śledzenia tego typu zdarzeń nie miała jak zweryfikować tego doniesienia.
Takich zabawnych (albo prawdziwych, jak kto woli) sytuacji było znacznie więcej. Na przykład w czerwcu 2008 roku policyjny śmigłowiec podczas patrolu w Walii zauważył grupę małych, czerwonych świateł. Brytyjskie tabloidy nazwały ją "armią obcych". Potem okazało się, że były to... chińskie lampiony puszczane na weselu!
Nie zabrakło także listów próbujących udowodnić, że członkowie brytyjskiego rządu mieli szansę spotkać się z kosmitami, ale - oczywiście - trzymali tę informację w tajemnicy. Między 2000 a 2007 rokiem składano ponad 200 doniesień o UFO rocznie. Ale w 2009 roku ta liczba wzrosła do 643 - łatwo się domyślić, że częściowo zostało to spowodowane większą liczbą smartfonów oraz urządzeń mobilnych robiących zdjęcia.
Ufolodzy twierdzą, że ujawnione informacje to tylko przykrywka, która ma za zadanie trywializację całej kwestii kontaktów z UFO oraz przybyszami z innych układów słonecznych.