Zautomatyzowany dom nie musi być nudny

Eksperci od automatyki odkrywają kolory. Charakterystyczne programowane przyciski i kontrolery nie muszą być w tym samym kolorze. Lepiej późno niż wcale?

Projektanci z branży inteligentnych domów nie wiedzieć czemu, długo wzbraniali się przed kolorowymi panelami ściennymi do sterowania automatyką. Najbardziej konserwatywni byli szczególnie designerzy pracujący dla firm po drugiej stronie Atlantyku. Zwykle obowiązywał jeden kanon: biały, czarny i srebrny. Czasem pozwalano sobie na małe szaleństwo: kolor szampański. I tyle. Aż do czasu.

Przykład niemieckiej firmy Jung dobrze obrazuje ciekawe zjawisko: kolorem także można się chwalić. Niemcy szczycą się nawiązaniami do prac słynnego architekta Le Corbusier przy okazji premiery całej gamy kolorowych ramek, przełączników, regulatorów i paneli do zarządzania domowym systemem automatyki. Wygląda nieźle. Niemniej, czy podobne rozwiązania nie powinny być udostępnione klientom już dawno temu?

Reklama

Do czego przyda się kontroler na ścianie? Wiele zależy od pomysłowości właścicieli jak i integratora systemu. Przełączniki komunikują się z domową automatyką poprzez instalację systemu KNX. A to oznacza możliwość kontroli przede wszystkim oświetlenia, żaluzji i rolet, nagłośnienia multiroom oraz systemu ogrzewania i klimatyzacji. Nie tylko wedle zasady włącz/ wyłącz, ale także do wywoływania określonych programów oraz dostosowania jasności oświetlenia i płynniejszej regulacji temperatury. Wchodząc zatem do wybranego pomieszczenia w domu możemy sprawnie przełączać się pomiędzy zaprogramowanymi scenami - zależnie od nastroju zmieni się wszystko: oświetlenie, rolety, temperatura i muzyka. I to zaledwie po naciśnięciu jednego przycisku.

Tomasz Okurowski

Connected Life
Dowiedz się więcej na temat: Google Home | Internet Rzeczy | ConnectedDrive
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy