Zdalnie sterowany owad z generatorem prądu
Zdalnie sterowany owad wyposażony w kamerę to marzenie każdego szpiega i żołnierza. Niestety, elektronika wymaga zasilania, a wydajne baterie są dla owadów za ciężkie. DARPA wpadła jednak na pomysł, jak obejść to ograniczenie. Co wymyślili naukowcy?
Od lat zarówno DARPA, jak i inne instytuty badawcze pracują nad projektami miniaturowych, latających urządzeń (micro air vechicles - MAV). Niestety, konstruktorzy MAV-ów napotkali trudną do pokonania barierę.
MAV-y skonstruowane przez człowieka - miniaturowe roboty - aby wznieść się w powietrze, wymagają zasilania. Choć takie roboty działają, to stosunkowo ciężkie baterie zmniejszają użyteczność takiego rozwiązania. Próbą przezwyciężenia tych ograniczeń są owady z wszczepionymi urządzeniami, pozwalającymi na kontrolowanie lotu insekta. Urządzenia te potrzebują prądu, a zatem pojawia się taki sam kłopot jak w przypadku miniaturowych robotów.
Ciekawą próbę obejścia problemu podjęli naukowcy z DARPA. Ich pomysł jest dość niecodzienny. A gdyby tak zdalnie sterowany owad sam zasilał urządzenia umożliwiające kontrolę jego lotu?
Rozwiązanie to próbuje wdrożyć w życie Uniwersytet w Michigan. Udało się połączyć chrząszcza z niewielkim generatorem, który nie utrudniając zanadto lotu owada, jest w stanie przetwarzać ruchy skrzydeł na energię elektryczną. Na razie naukowcy są w stanie wygenerować 45 mikrowatów mocy. Jest to wartość wystarczająca do stałego zasilania urządzenia kontrolującego ruchy owada.
DARPA pracuje teraz nad ulepszeniem generatora w taki sposób, aby czerpał energię bezpośrednio z mięśni chrząszcza. Pozwoli to nie tylko na stałe kontrolowanie lotu owada, ale również w przyszłości na zasilenie miniaturowych urządzeń, które będzie przenosił.
Choć działalność DARPA kojarzy się powszechnie z zastosowaniami wojskowymi, owady-cyborgi mogą znaleźć bardzo wiele pokojowych zastosowań. Gdy eksperyment uda się doprowadzić pomyślnie do końca, wyposażone w odpowiednie urządzenia i sterowane przez człowieka chrząszcze mogą np. prowadzić dyskretny monitoring albo brać udział w misjach poszukiwawczo-ratowniczych.
Łukasz Michalik