Zegar, który będzie działać przez 10 000 lat!
Pomysł, którego nie powstydziłby się sam Juliusz Verne jest realizowany na pustyni w Teksasie. Zobacz jak powstaje zegar, który ma szansę stać się najdłużej działającym mechanizmem w historii ludzkości.
Na pustyni w Teksasie powstaje swoista kapsuła czasu. W zboczu góry Sierra Diablo robotnicy drążą jaskinię, w której zostanie umieszczony najbardziej niezwykły zegar, o jakim słyszałem. Urządzenie będzie odliczać czas przez najbliższe... 10 000 lat! Mechanizm posiada "wskazówkę", która porusza się raz do roku oraz drugą, która przesuwa się co 100 lat.
We wnętrzu góry zostanie wydrążonych 5 komór. Każda z nich będzie przeznaczona do świętowania innej rocznicy. Pierwsza z nich przypadnie rok po zainstalowaniu zegara, kolejne po 10, 100, 1 000 i 10 000 lat. Właściwa data zostanie zasygnalizowana dzwonkiem, a zegar aktywuje specjalne atrakcje, które można zobaczyć wspinając się do jaskini w odpowiednim momencie. Twórcy zaprojektowali pierwsze dwa wydarzenia (po roku i po 10 latach). Przygotowanie kolejnych atrakcji pozostawili przyszłym pokoleniom.
W komorze pierwszego roku znajdzie się mechaniczne planetarium, pokazujące ruch Ziemi, Księżyca i innych planet względem Słońca. W ten sposób twórcy zegara chcą uczcić 100 lat obecności człowieka w kosmosie.
Jak budowano zegar:
"Budujemy zegar, który będzie działał przez 10 000 lat. Ten niezwykły mechanizm powstaje jako symbol długofalowego myślenia. Ojcem projektu jest Danny Hillis. To on wpadł na ten pomysł i realizuje go od 1989 r. Chciał zbudować zegar, który tyka raz do roku, wskazówka przesuwa się raz na 100 lat, a kukułka kuka co 1000 lat. Nasza wizja to zbudowanie zegara, który będzie odmierzał czas przez najbliższe 10 000 lat" - można przeczytać na stronie internetowej.
Pozostaje kibicować ekipie z Teksasu i mieć nadzieję, że koniec świata zapowiadany na 2012 nie pokrzyżuje im ambitnych planów.
Maciek Kurek