Druk 3D w medycynie

Specjaliści i lekarze z olsztyńskiego szpitala wykorzystują druk 3D między innymi do tworzenia spersonalizowanych implantów takich jak: podłogi orbitalne oczodołów czy zębów.

Drukarki Zortrax przydadzą się w usprawnieniu radioterapii
Drukarki Zortrax przydadzą się w usprawnieniu radioterapiimateriały prasowe

Firma Zortrax zawiązała współpracę z oddziałem Chirurgii Ustnej i Szczękowo-Twarzowej w Szpitalu Uniwersyteckim w Olsztynie. Nowoczesne rozwiązanie jest bezpieczniejsze dla pacjentów dzięki lepszemu dopasowaniu implantów oraz skróceniu czasu trwania operacji. Dostosowanie siatki z giętego tytanu do kształtu oczodołu pacjenta, do tej pory musiało odbywać się w trakcie operacji. Dzięki wykorzystaniu drukarek 3D, implant jest dostosowywany do modelu czaszki przed zabiegiem, przez co trwa on zdecydowanie krócej. Ograniczenie ingerencji chirurga w ciało pacjenta przekłada się na mniejszą liczbę powikłań, np. diplopii (podwójnego widzenia) czy wybrzuszeń oka.

Pośrednio, przez krótszy czas zabiegów, technologia 3D wpływa również na zmniejszenie ilości leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych jakie wcześniej musieli przyjmować operowani. Jest to szczególnie ważne u osób starszych lub będących w trakcie terapii onkologicznej, których nerki, wątroba i układ pokarmowy są już bardzo obciążone. Modele wykorzystywane są również przez młodych lekarzy w ramach przygotowania do zabiegów oraz rozmów z pacjentami i ich rodzinami, aby objaśnić im obrazowo przebieg operacji.

Sztuczne serce wykonane za pomocą drukarki Zortrax
Sztuczne serce wykonane za pomocą drukarki Zortraxmateriały prasowe

Uniwersytet Medyczny w Gdańsku od dwóch lata pracuje na sprzęcie Zortrax, stając się niekwestionowanym pionierem zastosowania tej technologii w przygotowywaniu modeli kardiologicznych. Na podstawie obrazów USG pacjentów tworzone są realistyczne modele serc, które pomagają chirurgom przygotować się do operacji: lepiej zidentyfikować indywidualne różnice w budowie narządu i przygotować się na wyzwania jakie mogą pojawić się podczas zabiegu, który musi być precyzyjnie przeprowadzony. Dzięki takiemu podejściu, w przeciągu ostatnich miesięcy udało się z sukcesem zoperować niemowlę z wrodzoną wadą serca. Z uwagi na rozmiar organu, jak i stan małego pacjenta, w procedurze nie było przestrzeni na jakikolwiek błąd. Dzięki wydrukowi 3D, chirurdzy mogli poznać specyfikę anatomiczną i lepiej przygotować się do skomplikowanej operacji.     

Modele są wykorzystywane także podczas rozmowy z pacjentami i ich rodzinami pozwalając lekarzom prowadzącym lepiej wytłumaczyć przebieg zabiegu i tym samym zmniejszyć strach i wątpliwości jakie towarzyszą pacjentom kardiologicznym.

Australijska uczelnia - Uniwersytet Victoria w Melbourne, wykorzystał drukarki 3D Zortrax do wydrukowania modeli kości, które pomagają studentom lepiej poznać anatomię i przygotować się do egzaminów z osteopatii. Do tej pory studenci korzystali z jednego, ewentualnie kilku zestawów pokazowych, na klasę. Technologia 3D pozwoliła na wydrukowanie większej liczby kości, tak, aby każdy ze studentów mógł korzystać z własnego zestawu. Dzięki stworzeniu tańszych, niż te dostępne w sprzedaży, materiałów edukacyjnych udało się podnieść procent zdanych egzaminów z 89 proc. do 99 proc. Projekt zrealizowany przez uczelnię został w czerwcu 2018 r. nagrodzony jako Best Scientific Poster Award at Higher Education Research and Development Society of Australasia.

Kości wykonane metodą druku 3D służące do celów edukacyjnych
Kości wykonane metodą druku 3D służące do celów edukacyjnychmateriały prasowe

Technologia druku 3D jest powszechnie wykorzystywana w prototypowaniu i tworzeniu indywidualnie dopasowanych protez kończyn. Na drukarce Zortrax M200 projektanci 3D z Wietnamu stworzyli bioniczną protezę ręki dla pilota wojskowego poszkodowanego w wypadku lotniczym. Produkcja protezy była o 40 proc. tańsza niż zakup dostępnych na rynku odpowiedników. Jednocześnie pozwoliło to na uniknięcie amputacji dodatkowego fragmentu ręki, którego wymagałoby używanie standardowej protezy. Dzięki indywidualnemu dopasowaniu weteran uniknął dodatkowej i skomplikowanej operacji.

INTERIA.PL/informacje prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas