Dwie znane firmy łączą siły. Cel? Powietrzny tankowiec nowej generacji
Firmy Lockheed Martin i Airbus połączyły siły, aby zbudować nowy tankowiec powietrzny dla amerykańskiej armii. Jest on wyposażony w pierwszy na świecie system automatycznego tankowania powietrze-powietrze.
Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych chcą wprowadzić do użytku drony-cysterny, które będą tankować ich myśliwce. Obecnie do tankowania w powietrzu są wykorzystywane samoloty KC-46 Boeinga, które coraz częściej stwarzają problemy. Dlatego właśnie tak ważne jest znalezienie ich następców do czasu, aż autonomiczne latające cysterny będą gotowe. Z pomocą przyszła firma Lockheed Martin, która zaprezentowała projekt LMXT (Lockheed Martin Next Tanker). Flota tankowców powietrznych KC-135 USAF ma zostać wycofana do 2025 roku.
LMXT to tak naprawdę ulepszony Airbus A330 Multi Role Tanker Transport (MRTT) z kilkoma zauważalnymi usprawnieniami.
Z pojemnością paliwa wynoszącą 123 241 kg i prawie 20-godzinną wytrzymałością, LMXT jest postrzegany jako rozwiązanie wszystkich problemów USAF. A330 MRTT jest również używany przez 13 krajów, w tym wielu sojuszników USA i ma na koncie ponad 250 000 godzin lotu. Samolot ma zdolność do tankowania szerokiej gamy amerykańskich myśliwców, takich jak F-35, F-22, F-16, F-15, A-10 czy C-17.
Wraz z systemem Joint All Domain Command and Control (JADC2) o otwartej architekturze, Lockheed Martin obiecuje również zaawansowany system kamer i wizji oraz pierwszy na świecie w pełni automatyczny system tankowania z wysięgnika/powietrza (A3R), który stanowi obecnie główny problem dla KC-46.
Lockheed Martin planuje montować LMXT w USA, czyniąc go samolotem "zbudowanym przez Amerykanów, dla Amerykanów".