Każdy czerwony karzeł ma co najmniej jedną planetę
Najnowsze badania sugerują, że każdy czerwony karzeł jest okrążany przez co najmniej jedną planetę – czytamy na łamach serwisu PhysOrg. Oznacza to, że wszechświat pełny jest ciał niebieskich podobnych do Ziemi. Skąd taki wniosek?

Naukowcy z Wielkiej Brytanii i Chile postanowili przyjrzeć się ośmiu nowo odkrytym planetom pozasłonecznym. Okazało się, że wszystkie okrążają czerwone karły, a aż trzy z nich znajdują się w ekosferze (strefa warunków sprzyjających powstaniu życia) gwiazd. Teoretycznie może istnieć na nich nie tylko woda w stanie ciekłym, ale nawet życie.
Takich planet jest mnóstwo. Mamy dokładnie 25 proc. szans na znalezienie ich w sąsiedztwie każdego nowo odkrytego czerwonego karła, a te stanowią blisko 75 proc. wszystkich gwiazd we wszechświecie.
Powyższe wnioski wysnuto na podstawie analizy danych zgromadzonych przez dwa potężne narzędzia - HARPS i UVES. Oba zajmują się poszukiwaniem planet i należą do Europejskiego Obserwatorium Południowego.
Nowo odkryte planety krążą wokół gwiazd oddalonych od Ziemi o 15-80 lat świetlnych. Ich okresy orbitalne wynoszą od dwóch tygodni do dziewięciu lat, co oznacza, że od swoich gwiazd dzieli je odległość od 0,05 do 4 razy większa, niż Ziemię od Słońca.