Kometa C/2015 ER61 PANSTARRS nagle rozbłysła na nocnym niebie
Coś niesamowitego dzieje się z kometą C/2015 ER61 PANSTARRS. W dniach od 4 do 5 kwietnia jej blask nieoczekiwanie wzrósł z magnitudy 8,5 do 6,5 dzięki czemu stała się na tyle jasna, że znalazła się na granicy widoczności gołym okiem. Stało się to możliwe mimo imponującej odległości od naszej planety wynoszącej 180 milionów kilometrów.
Astronomowie na całym świecie w pośpiechu starają się uchwycić kometę, która w tak zaskakujący sposób stała się atrakcją nocnego nieba. Kometa rozciąga się na niebie wraz z warkoczem na długości około 2,5 stopni. Oznacza to, że ciągnie się na ponad 8 milionów kilometrów.
Dla porównania, Słońce ma średnicę około 1,4 mln kilometrów, czyli warkocz komety C/2015 ER61 niemal dwukrotnie owinąłby się wokół równika słonecznego. Obrazując to jeszcze inaczej, odległość Ziemi do Księżyca to tylko 5 proc. długości na jakiej rozciąga się to ciało niebieskie.
Najprawdopodobniej nagłe rozbłyśnięcie komety spowodowane jest przez obecny w jej jądrze lód, który został wystawiony na działanie promieniowania słonecznego. Na skutek ciepła lód odparowuje gwałtownie, a jądro wypluwa strumienie pyłów i gazów w przestrzeń kosmiczną, monstrualnie zwiększając warkocz komety.
Proces ten powinien się jeszcze zintensyfikować wraz z podejściem komety do Słońca, aż do początku maja. Perygeum z kolei nastąpi 19 kwietnia, kiedy kometa zbliży się do Ziemi na odległość co najmniej 176 milionów kilometrów i jeśli trend jej rozjaśniania się zostanie utrzymany, będzie ona z łatwością widoczna za pomocą amatorskich teleskopów.