Misja testowa EFT-1 kapsuły Orion zakończona sukcesem
Rakieta nośna Delta IV o godzinie 13:05 pomyślnie wystartowała z kapsułą kosmiczną Orion. Całość przedsięwzięcia była częścią testów (EFT-1) przez planowaną misją NASA - Orion w 2025 roku ma dotrzeć na powierzchnię asteroidy. 10 lat później Orion poleci na Marsa. Misja udała się - o 17:29 Orion wodował. Wszystko przebiegło zgodnie z planem
Kapsuła wylądowała (wodowała) u wybrzeży Kalifornii. Wszystko przebiegło zgodnie z planem. To sukces NASA. Ludzkość wykonała pierwszy krok w drodze do załogowej misji na Marsa. To przełom - twierdzą eksperci NASA.
Dalsze informacje o misji Oriona, już po lądowaniu, można znaleźć w serwisie Fakty - wystarczy kliknąć tutaj.
Jak przebiegała misja?
Rakieta nośna Delta IV wyniosła kapsułę na orbitę. Systemy sondy zostaną potem sprawdzone, jednocześnie wykonana zostanie seria manewrów (w sumie potrwa to ponad 4 godziny). Następnie sonda wejdzie w atmosferę z wysokości 5800 kilometrów. Chociaż Orion nie będzie miał na pokładzie załogi, jest to sonda załogowa - po przeprowadzeniu testów, kapsuła będzie miała załogę. Żaden załogowy obiekt NASA od 1972 roku nie znajdował się tak wysoko (wspomniane 5,8 km).
Zejście z tej wysokości będzie testem sprawdzającym wytrzymałość sondy przy ekstremalnej temperaturze towarzyszącej takim operacją. Jeśli wszystko przebiegnie pomyślnie - sonda powróci na Ziemię. Cała operacja ma trwać około 4 godziny i 24 minuty (aż do wodowania).
Na razie, po ponad 2 godzinach, wszystko przebiega pomyślnie. O 15:11 Orion wleciał w Pas Allena.
O godzinie 16:31 NASA podało, że misja nadal przebiega bez problemów - sonda powinna wodować około 17:30.
Powodem wstrzymania startu w czwartek (pierwotne założenie) były problemy z zaworami zbiorników ciekłego wodoru. Start miał odbyć się pomiędzy 13:30 a 15:40 czasu polskiego.
Więcej o misji Oriona
Amerykańska agencja kosmiczna wczoraj w końcu potwierdziła daty rozpoczęcia dwóch niezwykle ważnych misji załogowych. Pierwsza - lądowanie na powierzchni asteroidy - odbędzie się do 2025 roku. Zgromadzone dane i doświadczenie pomogą w realizacji kolejnego, znacznie trudniejszego zadania - wyprawy na Marsa. Na tą poczekamy jednak co najmniej kolejne 10 lat. Realizacja tego przedsięwzięcia będzie jednak niezwykle trudna i pracochłonna, bowiem nie licząc załogowych misji na Księżyc, ludzie latają tylko na niską orbitę, gdzie cały czas pozostają pod opieką kontroli naziemnej. Lot na Marsa będzie największym wyzwaniem w historii podróży człowieka w kosmos - podkreślali przedstawiciele NASA.