Mózg po śmierci zachowuje się w zaskakujący sposób

Mózg to najbardziej tajemniczy organ w ludzkim organizmie. Choć naukowcy od dawna aktywnie badają ten narząd, wciąż tak naprawdę niewiele o nim wiemy. Nauka próbuje m.in. zrozumieć, co dzieje się z mózgiem po śmierci człowieka i wygląda na to, że zespół neurobiologów właśnie poznał odpowiedź na to pytanie.

Podczas "tsunami mózgu" dochodzi do nagłego i intensywnego wzrostu aktywności neuroelektrycznej
Podczas "tsunami mózgu" dochodzi do nagłego i intensywnego wzrostu aktywności neuroelektrycznej123RF/PICSEL

Naukowcy z Centrum Badań nad Udarem Mózgu (CSB) przy Uniwersytecie Medycznym Charité w Berlinie przedstawili wyniki swoich badań na łamach czasopisma "Annals of Neurology". Udało im się zaobserwować zjawisko „tsunami mózgu”, które dotychczas widziano tylko i wyłącznie u zwierząt.

Neurobiolodzy wykazali, że mózg pozostaje żywy na kilka minut po zatrzymaniu akcji serca. Gdy serce przestaje pompować krew, mózg w bardzo krótkim czasie traci swoje zapasy tlenu. W ciągu 20-40 sekund następuje niedokrwienie mózgu, a neurony przechodzą w tryb uśpienia, aby za wszelką cenę zachować resztki energii. Mózg staje się praktycznie nieaktywny elektrycznie, choć wciąż może zostać przywrócony do życia – przynajmniej teoretycznie.

Po kilku minutach następuje tzw. tsunami mózgu - dochodzi do nagłego i intensywnego wzrostu aktywności neuroelektrycznej. Wtedy neurony uwalniają całą swoją energię, która rozlewa się po mózgu i następuje śmierć. Naukowcy po raz pierwszy zaobserwowali „tsunami mózgu” u człowieka, a dzięki przyszłym badaniom być może uda się w jakiś sposób powstrzymać śmierć tego narządu.

Autorzy badania zwrócili również uwagę na... jeden z odcinków serialu: „Star Trek: Następne Pokolenie” z 1988 roku. Przedstawia on sytuację, w której komandor Beverly Crusher, główny lekarz pokładowy, próbuje ożywić porucznik Tashę Yar i opisuje dokładnie ten sam proces, który został odkryty przez naukowców. Nauka kolejny raz dogoniła rzeczywistość Science-Fiction.

Innemedium.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas