Nie udało się zbadać zachowań silników przy prędkościach hipersonicznych
Osiemnastego września z norweskiej stacji Andoya wystartowała rakieta sondująca S-30/Improved Orion. Na pokładzie znajdował się australijski pojazd będący częścią projektu badań silników typu scram-jet. Wskutek złej pracy pierwszego stopnia rakiety lot zakończył się niepowodzeniem.
Celem australijskiego projektu SCRAMSPACE jest badanie pracy silnika typu scram-jet przy prędkościach do 8 machów. Częścią tego projektu jest mały pojazd, który miał badać pracę silnika tego typu podczas lotu z prędkościami hipersonicznymi. Do rozpędzenia pojazdu posłużono się dwustopniową rakietą sondującą S-30/Improved Orion.
Do startu tej rakiety z pojazdem eksperymentu SCRAMSPACE doszło 18 września o godzinie 15:18 CEST. Start odbył się z norweskiej stacji Andoya, skąd co roku startuje kilkanaście rakiet sondujących. Wedle planu ta rakieta miała osiągnąć pułap około 300 km a pojazd miał lądować w wodzie około 250 km od miejsca startu. Start okazał się być nieudany z uwagi na nieprawidłową pracę pierwszego stopnia.
Przedstawiciel bazy Andoya wydał oświadczenie, z którego wynika, że doszło do "niespodziewanego wydarzenia" podczas zapłonu pierwszego stopnia rakiety. Anteny tej bazy śledziły lot pojazdu rakiety do wysokości około 383 metrów nad poziomem wody. Całość sprzętu eksperymentu SCRAMSPACE funkcjonowała prawidłowo i nie miała wpływu na złą pracę pierwszego stopnia rakiety.
Co ciekawe, ta konfiguracja rakiety sondującej jest dość popularna i była wielokrotnie wykorzystywana w lotach z Norwegii, Szwecji, Niemiec i Brazylii, jednak dotychczas nie doszło jeszcze do awarii tego typu. Okolicznościami tego nieudanego lotu zajęła się już specjalna komisja, która przebada odzyskane elementy rakiety i ładunku.
Źródło informacji (Andoya)
Krzysztof Kanawka