Odtworzono zabójczy wirus grypy hiszpanki
Amerykańskim naukowcom udało się odtworzyć zabójczy wirus grypy hiszpanki, który w latach 1918-1919 zabił co najmniej 50 mln osób na świecie.
Odtworzenie wyjątkowo groźnej odmiany podtypu H1N1 dokonano w celu pokazania, w jak prosty sposób mogłoby dzisiaj dojść do pandemii na skalę podobną do tej sprzed stulecia. Operacja wskrzeszenia hiszpanki wzbudziła ogromne kontrowersje w środowisku naukowym. Gdyby wirus w jakiś sposób wydostał się z laboratorium, zagrożona byłaby cała ludzkość.
Do stworzenia zabójczego szczepu naukowcy z University of Wisconsin-Madison wykorzystali ptasią grypę występującą u dzikich kaczek, gdyż pod względem genetycznym jest ona podobna do hiszpanki. Następnie, aby udowodnić jak łatwo może być ona przekazywana, zarażono nią grupę fretek. Szef zespołu badawczego, profesor Yoshihiro Kawaoka, twierdzi, że tego typu przedsięwzięcia są konieczne.
- Krytycy nie doceniają wszystkich środków ostrożności i zabezpieczeń, które podjęliśmy przy naszej pracy. Nie ignorujemy ryzyka, a po prostu efektywnie je ograniczamy - powiedział Kawaoka.
Eksperyment pokazał, że obecnie w przyrodzie istnieją wszystkie czynniki, dzięki którym wirus mógłby się odrodzić naturalnie. Ptasia grypa potrzebuje jeszcze kilku zmian genetycznych, by być niebezpieczna dla ludzi, dlatego tak istotne jest stworzenie odpowiednich mechanizmów obronnych.