Europejski kraj przygotowuje się do wojny w erze cyfrowej. Jak walczy Polska?
Holenderska armia powołała 101. batalion CEMA - jednostkę do wojny w cyberprzestrzeni i sferze elektromagnetycznej. Nowa formacja ma przechwytywać sygnały, zakłócać komunikację i hakować systemy wroga. Polska od kilku lat rozwija własne Wojska Obrony Cyberprzestrzeni.

Holenderska armia zrobiła dziś krok, który jeszcze dekadę temu wydawałby się materiałem na science fiction. W bazie wojskowej w Stroe zaprezentowano 101. batalion CEMA, czyli jednostkę wyspecjalizowaną w cyber- i elektromagnetycznej wojnie. To nowa formacja, która zamiast klasycznego arsenału stawia na anteny, mobilne centra hakerskie i specjalistyczne pojazdy do przechwytywania sygnałów. Oficjalne powołanie batalionu odbyło się 11 września 2025 roku, a władze armii otwarcie przyznają, że przyszłość konfliktów zbrojnych to pole niewidzialne, ale niezwykle skuteczne.
Dowódca nowej jednostki, podpułkownik Peter Masseling, w rozmowie z dziennikiem "NRC" tłumaczył, jak może wyglądać takie starcie. - Mostu nie trzeba wysadzać artylerią. Można go unieruchomić w systemach technologii informacyjno-komunikacyjnych (ICT) - stwierdził. W jego ocenie cyfrowa wojna jest "niewidoczna, ale bardzo skuteczna", a najlepszym przykładem pozostaje pierwszy dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę, kiedy ukraińskie oddziały lokalizowały Rosjan dzięki sygnałom telefonów komórkowych.
Nowy batalion ma docelowo liczyć około 450 osób - żołnierzy i cywilnych specjalistów. Na razie służy w nim 125 osób. Holenderskie dowództwo prowadzi intensywną rekrutację, także poza armią. Jak podkreślono, szczególnie poszukiwani są hakerzy, których nie obowiązują standardowe normy sprawności fizycznej. CEMA otrzymał własny budżet na zakupy sprzętu i oprogramowania, co ma zapewnić elastyczność i zdolność do błyskawicznego reagowania na zagrożenia.
Polska też buduje cyberarmię
Choć holenderski batalion brzmi jak militarny eksperyment, Polska już od kilku lat rozwija własne struktury o podobnym profilu. Podczas szczytu NATO w Warszawie w 2016 roku cyberprzestrzeń została uznana za obszar działań militarnych. W odpowiedzi Ministerstwo Obrony Narodowej powołało Wojska Obrony Cyberprzestrzeni. To specjalistyczny komponent polskich sił zbrojnych, którego zadaniem jest bezpieczeństwo w cyfrowym wymiarze.
Wojska Obrony Cyberprzestrzeni mają pełne spektrum możliwości. Od działań defensywnych, przez rozpoznawcze, aż po ofensywne. W ich strukturach działa 12 jednostek wojskowych, w tym wyspecjalizowane jednostki "A" w Białobrzegach, "B" w Gdyni i nowo formowana "C" we Wrocławiu. Tworzona jest także Jednostka Wsparcia Działań w Legionowie. Całość wspierają instytucje odpowiedzialne za kryptologię, zarządzanie częstotliwościami czy infrastrukturę teleinformatyczną.
Obecnie w Wojskach Obrony Cyberprzestrzeni służy i pracuje ponad 6,5 tysiąca osób - żołnierzy i cywilnych ekspertów. Ich zadania obejmują zarówno ochronę systemów teleinformatycznych resortu obrony, jak i rozwój narodowych technologii kryptograficznych czy wdrażanie nowych rozwiązań dla państwa. To także codzienna praca przy utrzymaniu i monitorowaniu sieci oraz systemów, od jawnych po te ściśle tajne.
Źródła: PAP, MON