Aplikacja do monitorowania dronów. Powinniśmy brać przykład z Ukraińców
Drony to maszyny bezzałogowe, które dziś bardzo często wykorzystywane są w konfliktach zbrojnych. Ostatnie naruszenie przestrzeni powietrznej Polski przez rosyjskie statki pokazuje, że nasz kraj ma jeszcze sporo do nadrobienia. Z pewnością w monitorowaniu dronów pomocna byłaby aplikacja, którą mają Ukraińcy.

Środowe naruszenie przestrzeni powietrznej Polski przez rosyjskie drony pokazało silną reakcję ze strony państwa, ale też pewne braki. Ukraina, która już od ponad trzech lat walczy z Rosją, jest wystawiona na podobne ataki bardzo często. To kraj, z którego z pewnością powinniśmy brać przykład i możemy wiele się nauczyć. Dobrym przykładem jest specjalna aplikacja do monitorowania i zgłaszania statków powietrznych.
Ukraina ma specjalną aplikację ePPO do monitorowania dronów
Drony są powszechnie wykorzystywane przez Rosjan podczas ataków przeprowadzanych na Ukrainie i jest tak już od kilku lat. Szybko zaczęto więc szukać nowych sposobów na wykrywanie tego typu zagrożeń, co pozwoliłoby na skuteczniejszą walkę z niebezpieczeństwem. Inicjatywy podjęli się ukraińscy programiści, którzy koordynowali projekt we współpracy z tamtejszym wojskiem.
Ukraina już po kilku miesiącach od rozpoczęcia pełnoskalowej wojny przez Rosję miała gotową nową aplikację mobilną na smartfony z Androidem, a w międzyczasie trwały prace nad wersją na iPhone'y z iOS. Jednym z twórców platformy jest Hennadij Suldin, który opisał oprogramowanie w następujący sposób.
Teraz każdy obywatel może dołączyć do obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej naszego nieba
Aplikacja ePPO pozwala monitorować statki powietrzne i są to nie tylko drony. Platforma z powodzeniem może być używana także do namierzania pocisków, samolotów czy śmigłowców i może to zrobić każdy. Następnie takie zgłoszenie można wysłać i to trafia w ręce wojska, które następnie podejmuje stosowne czynności.
Oczywiście twórcy przewidzieli, że aplikacja mogłaby zostać nadużywana. Dlatego wbudowano w nią "bezpiecznik" w postaci autoryzacji. Zgłoszenia przez ePPO mogą wysyłać tylko ci obywatele Ukrainy, którzy zweryfikowali własną tożsamość poprzez elektroniczny system usług publicznych Dija.
ePPO to aplikacja, która w znaczącym stopniu pozwoliła zwiększyć ukraińskiemu wojsku walkę z rosyjskimi dronami. Jej skuteczność została szybko udowodniona. Obywatele Ukrainy umożliwili armii zestrzelenie wrogiego pocisku typu Kalibr już w październiku 2022 r. Leciał on na małej wysokości. Następnie dostrzegło go kilku czujnych obserwatorów, którzy postanowili zgłosić go poprzez ePPO. Po kilku sekundach od otrzymania zawiadomienia pocisk udało się zestrzelić.
Później aplikacja była używana do zgłaszania zawiadomień wielokrotnie. Obecnie odgrywa dużą rolę w walce z dronami czy pociskami, które przelatują nad terenami słabo monitorowanymi.
Jak działa aplikacja ePPO?
Działanie aplikacji ePPO jest bardzo proste i taki cel przyświecał jej twórcom. Po to, aby mogli z niej korzystać również mniej zaawansowani użytkownicy smartfonów. Cały proces odbywa się w trzech krokach.
- Zidentyfikowanie drona lub pocisku w powietrzu, co pozwala następnie na szybką reakcję i uruchomienie aplikacji.
- Zgłoszenie odbywa się poprzez skierowanie obiektywu na obiekt latający i wybór jednej z ikon odpowiadających celowi.
- Ostatnim krokiem jest wysłanie, co odbywa się z wykorzystaniem czytelnego przycisku o czerwonym zabarwieniu. Zawiadomienie trafia do sił obrony powietrznej, gdzie następnie zapadają decyzje związane z dalszymi działaniami.
Polska aplikacja DroneTower nie ma takich możliwości
W Polsce również mamy pewną aplikację zaprojektowaną z myślą o dronach. Jest nią narzędzie o nazwie DroneTower, które jest dostępne na urządzenia z systemami Android oraz iOS. Do czego służy? Poniżej jej opis, który pochodzi ze strony rządowej projektu.
Aplikacja DroneTower będzie Twoim najlepszym przyjacielem w zgłaszaniu lotów dronem. Przez lata zbieraliśmy doświadczenia w tworzeniu i rozwijaniu systemów BSP i wierzymy, że aplikacja jest odpowiedzią na potrzeby stale umacniającego się rynku dronowego w Polsce. Aplikacja przyda się w każdym miejscu, w którym chcesz odbyć lot - niezależnie czy jesteś w strefie kontrolowanej lotniska czy poza nią
DroneTower nie jest jednak aplikacją z takimi funkcjami, które ma ukraińskie ePPO i jej przeznaczenie jest inne. Czy więc w kraju doczekamy się platformy na wzór tej, którą mają nasi wschodni sąsiedzi?
Tego na razie nie wiadomo. Zapytaliśmy o to Ministerstwo Cyfryzacji, ale to odesłało nas do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, skąd odpowiedzi na zadane pytania do tej pory nie uzyskaliśmy. Resort cyfryzacji przekazał nam jednak, że pozostanie "do dyspozycji w zakresie udzielenia wsparcia w przypadku podjęcia prac w tym zakresie".
Oczywiście polska aplikacja będąca alternatywą dla ePPO musiałaby powstać w podobny sposób, co ukraińska platforma. Do tego potrzeba koordynacji z systemami Ministerstwa Obrony Narodowej, co pewnie nie jest proste do osiągnięcia. Jednak przykład Ukrainy pokazuje nam, że można to zrobić szybko i wcale nie potrzeba było poświęcać na to wiele czasu.
W przypadku znalezienia drona należy zawiadomić służby
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji od wczoraj apeluje, aby w przypadku natrafienia na zestrzelonego drona czy inny obiekt latający zachować szczególną ostrożność. Pod żadnym pozorem nie należy zbliżać się do znalezionych statków powietrznych. Nie wolno ich również dotykać, bo może to stanowić zagrożenie dla zdrowia lub nawet życia.
W przypadku znalezienia drona lub innego obiektu powietrznego należy zawiadomić służby. Można to zrobić dzwoniąc na ogólnopolski numer alarmowy 112 lub kontaktując się z najbliższą jednostką policji, co pozwoli na podjęcie dalszych działań oraz odpowiednie zabezpieczenie statku.