Pierwsza zaobserwowana egzoplaneta bez atmosfery

​Astronomowie po raz pierwszy zaobserwowali egzoplanetę bez atmosfery.

Egzoplaneta LHS 3844b
Egzoplaneta LHS 3844bNASA

W ciągu ostatnich lat dokonano wielu obserwacji skalistych planet krążących wokół czerwonych karłów - małych gwiazd o promieniu 60 proc. promienia Słońca. Pomimo swojej wielkości, gwiazdy te są bardzo aktywne - do tego stopnia, że wielu naukowców twierdzi, że planety krążące wokół nich muszą walczyć o utrzymanie atmosfery. Nowe badania potwierdzają tę ideę.

Zespół astronomów z Uniwersytetu Harvarda przyjrzał się 100 godzinom obserwacji egzoplanety LHS 3844b w celu identyfikacji oznak atmosfery. Uczeni szybko wykluczyli gęstą atmosferę (10 razy gęstszą od ziemskiej) i średnio gęstą atmosferę. Modelem, który najlepiej pasuje do zebranych danych jest jałowa, skalista planeta, podobna do Merkurego, ale za dnia znacznie cieplejsza, z temperaturą sięgającą 770oC.

- Po raz pierwszy byliśmy w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy przypominająca Ziemię egzoplaneta ma atmosferę, czy nie - powiedziała dr Laura Kreidberg, główna autorka badań.

Egzoplaneta LHS 3844b ma promień ok. 1,3 razy większy od Ziemi i krąży wokół czerwonego karła LHS 3844, znajdującego się w odległości 48 lat świetlnych w gwiazdozbiorze Indianina. Była to jedna z pierwszych egzoplanet odkrytych przez satelitę TESS.

Planeta okrąża gwiazdę w zaledwie 11 godzin, znajdując się zaledwie 10 mln km od niej. To ok. 7 proc. odległości między Ziemią a Słońcem. Mimo że gwiazda jest znacznie ciemniejsza niż Słońce, planeta otrzymuje znacznie więcej promieniowania.

Pytanie brzmi, czy nowe badania mają zastosowanie do podobnych planet wielkości Ziemi, takich jak Proxima b lub planety TRAPPIST-1, które zostały odkryte w ciągu ostatnich kilku lat. Te planety są dalej od swoich gwiazd niż LHS 3844b. Dostając mniej promieniowania, mogą mieć więcej szczęścia w utrzymywaniu atmosfery.

- Trudno jest uogólniać na podstawie jednego badania. Powiedziałabym, że nasz wynik potwierdza przewidywania teoretyczne, że gorące planety skaliste wokół karłów klasy M mają trudności z utrzymaniem atmosfery. Musimy dokonać podobnych pomiarów dla większej liczby planet - powiedziała Kreidberg.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas