Planeta X to tak naprawdę... egzoplaneta!
Na początku roku całe środowisko astronomiczne żyło niezwykłymi informacjami w pośredni sposób potwierdzającymi istnienie 9. planety w Układzie Słonecznym. Teraz okazuje się, że może ona nie być wytworem naszego układu planetarnego, a kosmicznym wyrzutkiem przechwyconym przez Słońce.
Zespół naukowców z Uniwersytetu w Lund przeprowadził szereg symulacji komputerowych, z których wynika, że 9. planeta, zwana także Planetą X, to w rzeczywistości egzoplaneta. Gdyby zostało ono potwierdzone, byłoby to bezprecedensowe odkrycie - mimo iż egzoplanet szukamy daleko poza Układem Słonecznym, jedna z nich mogłaby się ukrywać na "naszym podwórku".
Astronomowie wysnuli teorię, że Słońce ok. 4,5 mld lat temu grawitacyjnie "ukradło" Planetę X z macierzystej gwiazdy. Od tego czasu, obiekt ten jest częścią naszego układu planetarnego. Gdyby tak faktycznie było, prawdopodobnie należałoby zmienić funkcjonującą definicję egzoplanety, jako planety orbitującej poza Układem Słonecznym.
- To ironia losu - potrafimy znaleźć egzoplanety oddalone o setki lat świetlnych, gdy tymczasem taki obiekt ukrywa się prawdopodobnie na naszym własnym podwórku - powiedział Alexander Mustill, astronom z Uniwersytetu w Lund.
Gwiazdy rodzą się w gromadach, w których znajdują się blisko siebie. Planeta X, o ile faktycznie istnieje, mogła zostać przechwycona przez Słońce, gdy zbliżało się ono do innej gwiazdy.
- Planeta X mogła zostać wyrzucona ze swojej orbity przez inne planety i zyskać nową orbitę, znacznie bardziej oddaloną od swojej gwiazdy. Słońce mogło przechwycić ten obiekt, gdy zbliżało się do niej. W konsekwencji, 9. planeta mogła wskoczyć na orbitę słoneczną. Nadal nie mamy obrazu 9. planety. Nie wiemy czy składa się ona ze skał, lodu czy gazu. Wiemy tylko, że jej masa jest prawdopodobnie 10 razy większa od Ziemi - powiedział Mustill.
Jeżeli doniesienia szwedzkich astronomów się potwierdzą, 9. planeta jest jedyną egzoplanetą, do której bylibyśmy w stanie wysłać sondę kosmiczną za naszego życia.