Potężny rozbłysk słoneczny. Zorze polarne widoczne nad Polską?
Słońce przypomniało o sobie serią silnych rozbłysków. Potężne burze magnetyczne mogą sprawić, że zorzę polarną w najbliższym czasie będziemy obserwować także nad Polską!
W najbliższych dniach (najprawdopodobniej w nocy z 12 na 13 września) do Ziemi dotrą koronalne wyrzuty masy (CME) z ostatnich dwóch rozbłysków słonecznych M4.5 i X1.6. CME powstały podczas rozbłysku X1.6 może dogonić poprzednika i tym samym spotęgować burzę geomagnetyczną. Jeżeli tak by się stało, to prędkość wiatru słonecznego wyniosłaby nawet 900 km/s, czyli najwięcej od blisko dwóch lat. W efekcie takich zjawisk, zorze polarne mogą być widoczne także na Polską.
Nie ma pewności, że tak się stanie, ale astronomowie szanse na zorzę polarną nad Polską oceniają na większe niż zwykle.
Niespokojne Słońce
Niezwykłe zjawiska są efektem wzmożonej aktywności słonecznej w ostatnim czasie. Na początku września na wschodniej części tarczy słonecznej pojawiły się grupy plam oznaczone jako 2157, 2158 i 2159. Pierwszy silniejszy rozbłysk (M4.5) grupy plam 2158 nastąpił 9 września. Przy okazji rozbłysku nastąpił koronalny wyrzut masy, dzięki któremu uwolnione zostały gigantyczne ilości solarnej plazmy. Gdy taki CME trafi w okolice naszej planety, wywołuje burzę magnetyczną, zakłócającą pracę satelitów i nadajników radiowych. W ekstremalnych przypadkach może dojść do awarii sieci przesyłowych energii elektrycznej.
W normalnych okolicznościach, Ziemia nie odczułaby poważniejszych skutków rozbłysku M4.5 z plamy 2158. Ten CME spowodowałby co najwyżej silniejsze zorze polarne za kołem podbiegunowym północnym. Ale rozbłysk M4.5 nie był ostatnim zrodzonym przez plamę 2158. 10 września doszło do kolejnego, jednego z najsilniejszych w ostatnim czasie, rozbłysku X1.6. Ponieważ rozbłysk nastąpił niemal w centralnym miejscu tarczy słonecznej, większość wyrzuconej plazmy kieruje się bezpośrednio w stronę Ziemi. CME pędzi w naszym kierunku z prędkością 1400 km/s i kiedy spotka się z CME pochodzącym z rozbłysku M4.5 może spotęgować powstałą burzę magnetyczną (nawet poziom 4. w 5-stopniowej skali). To może doprowadzić do niezwykłej sytuacji, w której zorze polarne będą zauważalne w naszych szerokościach geograficznych.
Polskie zorze
Naukowcy szacują, że mieszkańcy miast takich jak Wiedeń, Kijów, Bratysława czy Praga mają 10 proc. szans na zobaczenie zorzy polarnej. 50 proc. szans więcej mają mieszkańcy Berlina, Amsterdamu, Brukseli i Warszawy. Najwyższe, bo aż 90-procentowe prawdopodobieństwo, obserwacji zorzy polarnej w Polsce jest w miastach leżących na wysokich szerokościach geograficznych, m.in. Gdańsku, Szczecinie, Poznaniu i Olsztynie.
Obserwowane w Polsce zorze polarne raczej nie przybiorą postaci pięknych malowideł zdobiących skandynawskie niebo. Zorza polarna w naszym kraju pojawi się na północnym horyzontem, choć jej dostrzeżenie utrudniać będzie Księżyc. W nocy, gdy CME z rozbłysku X1.6 dotrze do naszej atmosfery, można będzie zauważyć wyraźne pojaśnienie nieba i kolorowe "tańce" wiatru słonecznego.