Ross 128 - prawdopodobne wyjaśnienie dziwnego sygnału
Ponowne obserwacje przyniosły prawdopodobne wyjaśnienie interesującego sygnału z czerwonego karła Ross 128.
W zeszłym tygodniu astronomowie z Planetary Habitability Laboratory (PHL) z uniwersytetu Arecibo w Puerto Rico poinformowali o rejestracji ciekawego sygnału od czerwonego karła Ross 128. Nasłuch wykonano w ramach programu badającego spektrum radiowe wybranych czerwonych karłów. Obserwacje wykonano w kwietniu i maju 2017 na radiowym paśmie C, czyli w zakresie pomiędzy 4 a 5 GHz. Do nasłuchu wykorzystano potężny radioteleskop w Arecibo.
Naukowcy nazwali te obserwacje “Weird Signal”. Takiej nietypowej charakterystyki sygnału nie odebrano od żadnej z innej gwiazdy nasłuchiwanej w ramach tego programu. Odebrany sygnał miał szerokopasmowe impulsy o “kwazi periodycznej” charakterystyce z “silnymi cechami rozpraszania”.
Kolejny nasłuch wykonano w połowie lipca. Dalsza analiza, w tym z wykorzystaniem radioteleskopów Green Bank Telescope oraz Allen Telescope Array, pozwoliła na zrozumienie natury zarejestrowanych sygnałów.
Sygnał z orbity GEO!
Naukowcy z PHL są teraz przekonani, że podczas nasłuchu Ross 128 odebrano sygnał z jednego lub kilku satelitów, znajdujących się na orbicie geostacjonarnej (GEO). Niestety, Ross 128 leży blisko równika niebieskiego, co oznacza ryzyko bycia “przesłoniętym” przez satelity telekomunikacyjne, a tym samym silne zakłócenia na pasmach radiowych. Pasmo C do dziś jest powszechnie wykorzystywane przez satelity na GEO, choć coraz częściej korzysta się z wyższych pasm, pozwalających na transfer większej ilości danych.
Wyniki tych obserwacji Ross 128 pokazują, że coraz trudniej o wysokiej jakości badania naukowe na wielu zakresach radiowych. Optymalnym rozwiązaniem byłoby umieszczenie radioteleskopu poza bezpośrednim otoczeniem Ziemi, np. po drugiej stronie Księżyca lub w punktach L układu Ziemia-Słońce. Niestety, na przeszkodzie stoją wyzwania technologiczne oraz bardzo wysokie koszty. Dlatego też praktycznie całość obserwacji radiowych Wszechświata przynajmniej przez kilka kolejnych dekad będzie prowadzona z powierzchni naszej planety. W tym samym czasie z pewnością dojdzie do jeszcze większych zakłóceń ze strony satelitów, w szczególności satelitów telekomunikacyjnych na GEO.