Tybetańczycy mają gen "superatlety"
Szerpowie z Tybetu i Nepalu radzą sobie w górach znacznie lepiej od himalaistów, którzy przez długie lata trenują swoje organizmy. Jest to spowodowane prezentem, który dostali od przodków - genem "superatlety".
Przez długi czas uczeni nie byli w stanie wyjść z podziwu, jak to jest możliwe, że rdzenni mieszkańcy Tybetu tak dobrze radzą sobie z rozrzedzonym powietrzem, które dla osób nieprzystosowanych do takich warunków może skończyć się chorobą wysokościową. Co ciekawe, w przeciwieństwie do mieszkańców wysokich And, Tybetańczycy wcale nie mają więcej hemoglobiny, która przenosi we krwi tlen. U nich tej hemoglobiny jest nawet mniej, niż u Europejczyków.
Szerpowie mają natomiast gen EPAS1, który pozwala wykorzystywać tlen bardziej efektywnie, dostarczając go więcej do poszczególnych części ciała.
Teraz udało się określić jego pochodzenie - u Tybetańczyków jest zgodny z DNA ludzi z jaskini Denisowa, wymarłego rodzaju człowieka, który zamieszkiwał niegdyś Syberię. Tybetańczycy odziedziczyli ten gen ok. 40 000 lat temu, czyli niedługo po zniknięciu ludzi z jaskini Denisowa z powierzchni Ziemi.