Wkrótce rusza zbiórka na silnik zasilany antymaterią

Ludzkość marzy o dalekich podróżach kosmicznych. Z wykorzystaniem tradycyjnych napędów nie jest to możliwe. Dlatego pewien fizyk chce stworzyć napęd zasilany antymaterią, podobny do tego, jaki pojawiał się w serii "Star Trek'.

Czy w końcu uda nam się okiełznać antymaterię?
Czy w końcu uda nam się okiełznać antymaterię?materiały prasowe

Największa prędkość, z jaką kiedykolwiek wyruszyliśmy poza Ziemię to ponad 40 tys. km/h osiągnięte podczas misji Apollo 10. Przemierzając wszechświat z taką prędkością, zajęłoby nam 165 tys. lat dotarcie do najbliższego układu planetarnego. Zatem jeżeli poważnie myślimy o opuszczeniu Układu Słonecznego, musimy opracować napęd nowego typu.

Taki cel postawił sobie Gerald Jackson, były fizyk Fermilabu, który jest zdania, że dzięki antymaterii moglibyśmy dotrzeć do innego układu planetarnego w 10 lat albo i mniej. Od ponad dekady, Jackson stara się przekonać NASA i innych inwestorów, że jego pomysł jest warty zachodu. Teraz były fizyk prosi o pomoc bezpośrednio społeczeństwo. Naukowiec chce jeszcze w tym miesiącu ogłosić zbiórkę na Kickstarterze opiewającą na kwotę 200 tys. dolarów.

Antymateria to układ antycząstek, czyli cząstek elementarnych podobnych do występujących w zwykłej materii, ale o przeciwnym znaku ładunku elektrycznego i wszystkich addytywnych liczbach kwantowych. W momencie kontaktu antymaterii z materią zwykłą, obie ulegają anihilacji. Możliwe jest wytwarzanie śladowych ilości antymaterii poprzez zderzanie cząstek rozpędzonych w akceleratorach. W ten sposób udało się otrzymać m.in. antyprotony, antyneutrony, a także atomy antywodoru.

Jackson obliczył, że silnik zasilany antymaterią potrzebowałby 17 gramów antywodoru, by pozwolić na podróż do najbliższej nam gwiazdy. Uzyskanie tylko 1 grama antymaterii przy użyciu dostępnych na świecie akceleratorów kosztowałoby co najmniej 100 mld dolarów. Co więcej, antymaterii nie można przechowywać w żadnych tradycyjnych zbiornikach. Jeżeli jednak udałoby się okiełznać tę technologię, napędzane antymaterią statki kosmiczne rozpędzałyby się do prędkości stanowiącej 40 proc. prędkości światła.

200 tys. dol., które Jackson chciałby zebrać na Kickstarterze to tylko wierzchołek góry lodowej. Za tę kwotę zostałyby przeprowadzone badania, które dokładniej oszacowałyby jak możemy otrzymywać i przechowywać antymaterię. Stworzenie prototypu silnika zasilanego antymaterią to koszt rzędu minimum 100 mln dol.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas