Wydłużanie telomerów sposobem na nieśmiertelność?
Jakiś czas temu naukowcy z Uniwersytetu Stanforda ogłosili, że znaleźli sposób na przedłużenie ludzkiego życia. Już w przyszłym roku chcą go przetestować.
Bill Andrews to szef firmy biotechnologicznej Sierra Sciences, która zajmuje się badaniami nad procesem starzenia i telomerami. Andrews nie jest osobą przypadkową, bo w 1997 r. przewodził zespołowi naukowców, którzy dokonali odkrycia enzymu ludzkiej telomerazy. To właśnie ona ma skrywać klucz do nieśmiertelności.
Komórki starzeją się, bo wraz z każdym kolejnym podziałem skracają się ich telomery. Są to elementy znajdujące się na końcach chromosomów, które zabezpieczają materiał genetyczny przed uszkodzeniami podczas kopiowania. To dzięki telomerom komórka "wie", kiedy zakończyć podział, nie przeobrażając się w nowotwór. W młodych organizmach telomery mają długość ok. 8-10 tys. nukleotydów.
Kiedy długość telomerów osiągąnie krytyczną długość, organizm umiera. Już od dawna było wiadome, że zawładnięcie nad telomerami może oznaczać cofnięcie naszego biologicznego zegara, a tym samym przedłużenie życia. Zespół badaczy z Uniwersytetu Stanforda z Billem Andrewsem na czele znalazł sposób, w jaki można wydłużyć telomery nawet o tysiąc nukleotydów!
W innowacyjnej metodzie do komórek jest przesyłany krótki fragment mRNA zawierający sekwencję jednego z elementów telomerazy. Enzym ten odpowiada za odbudowę nici wiodącej DNA, a tym samym wydłużenie telomerów. Co ciekawe, mRNA użyte do produkcji telomerazy znika po 48 godzinach z organizmu, a sztucznie wydłużone telomery zaczynają normalnie się skracać. Oznacza to, że sztucznie dobudowane telomery zostają przyjęte przez komórkę jak własne.
Bill Andrews twierdzi, że jego zespół jest gotowy na przeprowadzenie testów na ludziach. Te miałyby odbyć się już w 2016 r. Całe środowisko naukowe czeka na te badania z wielkim zainteresowaniem.
