Zabytki, których już nie zobaczymy. Straciliśmy je w XXI wieku
Wszystkie budowle na świecie łączy jedna wspólna cecha – mogą one zostać zniszczone w każdej chwili. Nawet najwspanialsze dzieła stworzone przez człowieka nie oprą się próbie czasu, o czym przekonało się między innymi aż sześć z siedmiu cudów świata starożytnego. Jakie inne niezwykłe budowle straciliśmy na zawsze?
Świątynia Baalshamina
Położona w środkowej Syrii Świątynia Baalshamina powstała jeszcze II wieku przed naszą erą. Jak sama nazwa wskazuje, została ona poświęcona semickiemu bogowi niebios - Baalshaminowi. W V wieku wraz z rozprzestrzenianiem się chrześcijaństwa przemianowano ją na kościół.
Pomimo upływu lat świątynia była jednym z najlepiej zachowanych zabudowań pochodzących z tamtych czasów. W 1980 roku wpisano ją wraz z innymi obiektami z Palmyry na listę światowego dziedzictwa UNESCO, co tylko potwierdziło jej wyjątkową wartość historyczną.
Rok 2015 był ostatnim, w którym niezwykłą budowlę można było zobaczyć na żywo. W sierpniu ówczesnego roku została ona wysadzona w powietrze przez bojowników Państwa Islamskiego, którzy nie oszczędzali na materiałach wybuchowych. Po historycznej świątyni został zaledwie stos gruzu.
Candi numer 11
Malezyjska dolina Bujang słynie jako najbogatszy archeologicznie obszar w kraju. Odkopano tutaj między innymi ponad 50 starożytnych świątyń zwanych candi i to właśnie jedną z nich spotkał wyjątkowo okrutny los.
Co złego mogło spotkać liczącą ponad tysiąc lat świątynię? Odpowiedź brzmi "deweloper", który oczyszcza teren przed zabudową. Historyczny zabytek skończył pod kołami buldożera. Bulwersująca sytuacja miała miejsce pod koniec 2013 roku.
Zamek Miranda
W 1866 roku wybudowano na terenie dzisiejszej Belgii neogotycki zamek w Celles. Aż do II wojny światowej służył on pierwotnym właścicielom, czyli rodzinie Liedekerke-Beaufort. Następnie trafił on w ręce armii niemieckiej.
Po wojnie przemianowano go na sierociniec oraz sanatorium dla dzieci. Te funkcje pełnił aż do końca lat 70., kiedy został opuszczony na zawsze. Koszty jego utrzymania były za wysokie, a ówcześni właściciele przez lata bezskutecznie poszukiwali inwestorów.
Z roku na roku jego stan stawał się coraz gorszy, do czego również przyczynił się pożar oraz uderzenie pioruna. W 2016 roku budynek nadawał się wyłącznie do rozbiórki. Rok później nie było już po nim śladu.
Katedra w Christchurch
Nowozelandzka katedra będąca siedzibą lokalnego biskupa powstała w 1905 roku. O jej niezwykłych walorach estetycznych może świadczyć fakt, że uznawano ją za najwspanialszy budynek w stylu renesansowym w całej Nowej Zelandii oraz za najwybitniejsze dzieło cenionego architekta Francisa Petre’a.
Msze święte odprawiano we wspomnianej świątyni nieprzerwanie przez 105 lat aż do wrześniowego trzęsienia ziemi w 2010 roku. Wówczas postanowiono zamknąć katedrę, aby odpowiednio ją wzmocnić. Nikt nie spodziewał się, że już nigdy nie zostanie ona otwarta ponownie.
W lutym 2011 roku doszło do kolejnego silnego trzęsienia ziemi, które doprowadziło do poważnych uszkodzeń obiektu. Dzwonnice wraz z przednią fasadą zawaliły się, a stan reszty budowli pozostawał wiele do życzenia. Ze względu na zbyt duże koszty odbudowy zdecydowano się na rozbiórkę katedry.