Filmowe zamki w Polsce. Tu kręcili "Janosika" i "Wiedźmina"
Polskie zamki od lat kuszą polskich i zagranicznych filmowców swoją tajemniczą aurą, monumentalną architekturą i legendami, które same brzmią jak gotowe scenariusze. To właśnie w ich murach powstawały kultowe sceny "Janosika", widowiskowe batalie z "Wiedźmina" czy niezapomniane kadry Wajdy i Hoffmana. Każdy z tych zamków ma fascynującą historię, ale i własną filmową karierę, dzięki której na trwałe wpisał się w wyobraźnię widzów.

Jakie filmy były kręcone w polskich zamkach?
Różnorodna architektura surowych średniowiecznych warowni i pełnych przepychu rezydencji, pozwala twórcom przenosić widzów w odległe epoki, kreować baśniowe krainy lub inscenizować historyczne wydarzenia. Dzięki malowniczym położeniom, bogatym detalom i atmosferze, jakiej nie da się odtworzyć w studiu, wiele polskich zamków stało się naturalną scenografią dla kina historycznego, fantasy, przygodowego i kostiumowego.
1. Zamek Czocha

Zamek Czocha, położony nad Jeziorem Leśniańskim na Dolnym Śląsku, od lat przyciąga filmowców z całego świata. XIII‑wieczne mury, most zwodzony i sieć ukrytych korytarzy tworzą scenerię, która wygląda jak żywcem wyjęta z powieści fantasy. Nic dziwnego, że to właśnie tutaj ekipa Netfliksa kręciła część scen do "Wiedźmina" - monumentalne wnętrza i mroczne zakamarki zamku idealnie oddały klimat wiedźmińskiego uniwersum. Wcześniej pojawił się on w takich polskich klasykach jak "Gdzie jest generał?" czy "Święta wojna", a także w australijskim serialu młodzieżowym "Spellbinder", w którym zamek stał się bramą do innego świata.
Filmowe oblicze zamku Czocha to jednak tylko fragment jego bogatej historii. W czasie II wojny światowej pełnił funkcję szkoły szyfrantów Abwehry, a po wojnie zaczęły krążyć legendy o ukrytych skarbach i tajnych pomieszczeniach. Jedna z najbardziej znanych opowieści mówi o niewiernej żonie właściciela, Gertrudzie von Uechtritz. Według podania w ramach kary została zamurowana żywcem w ścianach warowni. Od tamtej pory jej duch - nazywany Białą Damą - ma nocami wędrować po korytarzach i lochach, zawodząc i prosząc o pomoc.
2. Zamek Książ

Zamek Książ w Wałbrzychu jest trzeci pod względem wielkości w kraju. Znajdziemy w nim ponad 400 pomieszczeń, rozległe tarasy i ogrody, które same w sobie wyglądają jak gotowa scenografia. Wnętrza o barokowym przepychu, monumentalne klatki schodowe i widoki na dolinę Pełcznicy sprawiły, że zamek zagrał m.in. w bollywoodzkim "Shaandaar" i "Sapthagiri Express", gdzie stał się egzotycznym pałacem z marzeń, a także w nagrodzonym w Cannes "The Zone of Interest" Jonathana Glazera - choć tam pojawia się raczej w tle, jako miejsce przyjęcia, a nie główna lokacja. Wcześniej gościł też ekipy polskich produkcji, m.in. "Magnata" i "Akademię Pana Kleksa".
Historia zamku Książ jest równie filmowa jak jego wnętrza. Pierwszą warownię wzniósł w XIV wieku książę świdnicko-jaworski Bolko I, ale obecny kształt to efekt wielu przebudów i zmian właścicieli, w tym rodu Hochbergów, którzy uczynili z niego jedną z najwspanialszych rezydencji Europy. W czasie II wojny światowej zamek został przejęty przez nazistów i włączony do Projektu Riese - gigantycznego, niedokończonego kompleksu podziemnych tuneli i hal, który miał pełnić funkcję kwatery Hitlera lub tajnych laboratoriów. Podziemia pod Książem, dostępne dziś częściowo dla turystów, wciąż budzą pytania o swoje prawdziwe przeznaczenie. To właśnie z nimi wiąże się jedna z najsłynniejszych dolnośląskich legend - o Złotym Pociągu, rzekomo ukrytym w rejonie Wałbrzycha.
3. Zamek Ogrodzieniec

Zamek Ogrodzieniec, położony w Podzamczu na najwyższym wzniesieniu Jury Krakowsko‑Częstochowskiej, od wieków góruje nad okolicą niczym strażnik dawnych czasów. Wapienne mury i strzeliste baszty, wkomponowane w skalne ostańce, tworzą krajobraz tak malowniczy, że trudno odróżnić go od kadrów z filmów fantasy. Netflix wybrał to miejsce na finałową bitwę o Sodden Hill w pierwszym sezonie "Wiedźmina" - przez trzy dni w kwietniu 2019 roku dziedzińce i mury zamku wypełniły się aktorami w kostiumach, efektami pirotechnicznymi i kamerami, a później ujęcia wzbogacono komputerowo, by nadać im epicki rozmach. To jednak tylko jeden z wielu filmowych epizodów Ogrodzieńca - w 1973 roku gościł ekipę kultowego "Janosika", później Lech Majewski kręcił tu "Rycerza", a Andrzej Wajda wykorzystał ruiny w "Zemście" (choć część scen ostatecznie wycięto). Mury zamku pojawiały się też w teledyskach, m.in. Iron Maiden.
Historia tej warowni sięga XIV wieku, kiedy Kazimierz Wielki wzniósł tu murowany zamek w miejscu wcześniejszego grodu. Przez stulecia przechodził on w ręce możnych rodów - Bonerów, Firlejów, a w XVII wieku Stanisława Warszyckiego, kasztelana krakowskiego. To właśnie z jego postacią wiąże się najsłynniejsza legenda Ogrodzieńca: o Czarnym Psie. Według podań Warszycki, znany z okrucieństwa wobec poddanych i żon, miał po śmierci powrócić w postaci ogromnego, czarnego psa z płonącymi oczami, uwiązanego ciężkim łańcuchem do murów zamku, by strzec ukrytych skarbów. Opowieści mówią, że zwierzę omijały inne psy, a nocą można było usłyszeć brzęk łańcucha i poczuć lodowaty oddech na karku. Choć historycy widzą w Warszyckim także patriotę i dobrego gospodarza, ludowa pamięć zachowała przede wszystkim jego mroczniejsze oblicze.
4. Zamek Pieskowa Skała

Zamek Pieskowa Skała znajduje się w Dolinie Prądnika w sercu Ojcowskiego Parku Narodowego. Jest jedną z najpiękniejszych rezydencji renesansowych w Polsce i jedynym w pełni zachowanym zamkiem na Szlaku Orlich Gniazd. Został wzniesiony w XIV wieku z inicjatywy Kazimierza Wielkiego jako strażnica królewska, która miała strzec ważnego traktu z Krakowa na Śląsk. W XVI stuleciu, za rządów rodu Szafrańców, przekształcono go w okazałą rezydencję z arkadowym dziedzińcem, loggią widokową i włoskimi ogrodami, które do dziś zachwycają turystów i filmowców. To właśnie te krużganki, bastiony i tarasy stały się tłem dla wielu produkcji - od kultowego "Janosika" z 1971 roku, przez "Stawkę większą niż życie", po "Ogniem i mieczem" Jerzego Hoffmana, gdzie w arkadowym dziedzińcu Skrzetuski spotyka Wołodyjowskiego i uwalnia Bohuna. Pieskowa Skała pojawiła się też w "Potopie", "Panu Wołodyjowskim" i "Pierścieniu i róży", a jej filmowa kariera trwa do dziś.
Nazwa zamku kryje w sobie kilka warstw historii i legend. Według jednej wersji pochodzi od imienia Pieszko - zdrobnienia od Piotr, być może na cześć Piotra Szafrańca, XV‑wiecznego właściciela. Inna, bardziej romantyczna opowieść mówi o Dorotce, córce możnego rodu, uwięzionej w baszcie przez okrutnego pana. Wierny pies codziennie wspinał się na skałę, by przynieść jej jedzenie, aż dziewczyna - zrozpaczona - rzuciła się w przepaść. Są też tacy, którzy twierdzą, że skała przypomina psią głowę, lub że nazwa wywodzi się od średniowiecznego "Peskenstein" - "psiego kamienia". Te historie, przekazywane z pokolenia na pokolenie, nadają miejscu aurę baśni i tajemnicy, którą potęguje jeszcze widok stojącej nieopodal Maczugi Herkulesa.
5. Zamek w Oporowie

Zamek w Oporowie, ukryty wśród zieleni parku krajobrazowego niedaleko Kutna, to jedna z najlepiej zachowanych gotyckich rezydencji rycerskich w Polsce. Wzniesiony w latach 1434-1449 z fundacji Władysława Oporowskiego, biskupa kujawskiego i kanclerza koronnego, powstał na sztucznej wyspie otoczonej fosą. Jego ceglany mur, narożna wieża i półokrągła baszta odbijające się w wodzie tworzą obraz, który aż prosi się o filmowy kadr. Przez dekady przyciągał ekipy filmowe - od kostiumowych seriali po adaptacje literatury. W jego wnętrzach kręcono m.in. "Ducha z Canterville" (1967), "Rycerzy i rabusiów" (1984), "Pana Samochodzika i praskie tajemnice" (1988), sceny do "Pana Tadeusza" Andrzeja Wajdy (1998), a także odcinki "Korony królów". Zamek potrafi udawać zarówno angielską posiadłość, jak i siedzibę polskiego magnata - jego kameralna skala i autentyczny wystrój sprawiają, że kamera kocha to miejsce.
Choć historia Oporowa jest spokojniejsza niż dzieje wielu innych twierdz, nie brak w niej dramatycznych epizodów. W czasie potopu szwedzkiego w 1657 roku zamek został częściowo spalony, a późniejsze odbudowy zachowały jego pierwotny charakter, dodając jedynie renesansowe stropy czy barokowe okna. Przez wieki należał do kolejnych rodów szlacheckich - Oporowskich, Tarnowskich, Sołłohubów, Karskich - aż po II wojnie światowej przeszedł na własność państwa i stał się muzeum. Jak przystało na zamek z długą historią, ma też swoją legendę: o Białej Damie, kasztelanównie, która potajemnie spotykała się z mnichem z pobliskiego klasztoru, korzystając z podziemnego tunelu. Pewnej burzliwej nocy sklepienie korytarza runęło, grzebiąc ją żywcem - a jej duch, według opowieści, do dziś błąka się wśród murów.
6. Zamek w Niedzicy

Zamek Dunajec w Niedzicy, malowniczo usytuowany na wapiennej skale nad Jeziorem Czorsztyńskim, od wieków góruje nad Pieninami. Powstał w pierwszej połowie XIV wieku z inicjatywy węgierskiego rodu Berzeviczych, by kontrolować szlak handlowy łączący Kraków z Budą. Jego położenie - z widokiem na taflę jeziora i zamek w Czorsztynie po drugiej stronie wody - sprawia, że jest wymarzonym planem filmowym. W 1955 roku stał się scenerią "Zemsty" w reżyserii Antoniego Bohdziewicza i Bohdana Korzeniewskiego, z młodziutką Beatą Tyszkiewicz w roli Klary. Później pojawił się w "Mazepie" Gustawa Holoubka, kultowych "Wakacjach z duchami" Stanisława Jędryki czy "Legendach Tatr" Wojciecha Solorza. Wnętrza i dziedzińce zamku, z renesansowym urokiem i średniowiecznym rodowodem, idealnie wpisują się w klimat produkcji historycznych i przygodowych.
Jednak to nie tylko filmowa kariera przyciąga tu turystów. Niedzica słynie z jednej z najbardziej niezwykłych polskich legend - o skarbie Inków. Według opowieści Sebastian Berzewiczy, potomek właścicieli zamku, w XVIII wieku poślubił inkaską księżniczkę Uminę. Po upadku powstania przeciw Hiszpanom para miała uciec do Europy, zabierając część królewskiego skarbu. Ich potomek, Unkas, ukrył podobno quipu - inkaski zapis węzełkowy będący mapą do złota. W 1946 roku w murach zamku rzeczywiście odnaleziono taki artefakt: jedni uznali go za autentyczny, inni za sprytną mistyfikację. Do dziś nie brakuje poszukiwaczy, którzy wierzą, że gdzieś w zamkowych lochach czeka ukryty skarb.
W jakich polskich pałacach kręcono filmy?
Polska ma swoje filmowe "perełki" nie tylko wśród zamków obronnych - równie chętnie kamery zaglądają do pałaców, które zachwycają architekturą, wnętrzami i ogrodami. Pałac Zamoyskich w Kozłówce, jedna z najlepiej zachowanych rezydencji magnackich w kraju, to gotowy plan filmowy - eleganckie salony, bogata dekoracja i rozległy park sprawiły, że pojawił się w dziesiątkach produkcji. Widzowie mogli go zobaczyć m.in. w "Czterech pancernych i psie", gdzie udawał siedzibę niemieckiego dowództwa, w "Stawce większej niż życie", w "Ziemi obiecanej" czy w "Człowieku z marmuru". W filmie "Chopin. Pragnienie miłości" Jerzego Antczaka wnętrza Kozłówki zagrały francuskie Nohant - dom George Sand, a w ogrodzie do dziś rośnie platan posadzony przez filmowych Chopina i George Sand.
Pałac w Mosznej, nazywany polskim zamkiem Disneya, pojawił się w "Teście pilota Pirxa", horrorze‑komedii "Lubię nietoperze" i dramacie "Daas". Pałac w Nieborowie, dawna rezydencja Radziwiłłów, to kolejny magnes dla filmowców. Jego barokowe wnętrza i biblioteka pojawiły się w "Sherlocku Holmesie i doktorze Watsonie" - międzynarodowej koprodukcji z lat 80., a park w pobliskiej Arkadii stał się scenerią "Kariery Nikodema Dyzmy", gdzie Roman Wilhelmi i Wojciech Pokora prowadzili swoje słynne rozmowy. W Nieborowie kręcono też "Lotną" i "Popioły" Andrzeja Wajdy, "Akademię Pana Kleksa", "Złoto dezerterów" czy najnowszego "Znachora" z 2023 roku.