Nowe odkrycie. Lek na padaczkę pomaga wyciszyć objawy autyzmu u myszy
Około 30 proc. osób z autyzmem cierpi także na padaczkę, co od dawna intrygowało naukowców. Najnowsze eksperymenty pokazały, że przyczyną takich współistniejących zaburzeń może być nadpobudliwość określonego obszaru mózgu, którą można skutecznie hamować lekami. Wyniki przedstawione przez badaczy ze Stanford mogą zmienić podejście do leczenia autyzmu, oferując nadzieję na bardziej celowane terapie.

Naukowcom ze Stanford Medicine udało się odwrócić u myszy objawy przypominające autyzm. Odkryli, że nadmierna aktywność w określonym obszarze mózgu może wywoływać zachowania kojarzone z tym zaburzeniem.
Jak odwrócić objawy autyzmu u myszy?
Badanie wykazało, że nadaktywność jądra siatkowatego wzgórza, które pełni funkcję kontrolującą przepływ bodźców między wzgórzem a korą mózgową, jest czynnikiem napędzającym objawy autyzmu u myszy. Są to m.in. nadwrażliwość na bodźce, zwiększona aktywność ruchowa, skłonność do wykonywania powtarzalnych czynności i do napadów padaczkowych oraz społecznego wycofania.
Hamując tę aktywność lekami, stosowanymi do leczenia epilepsji, badacze byli w stanie odwrócić objawy. Dzięki temu można było wskazać, w jakich obszarach mózgu procesy leżące u podstaw zaburzeń ze spektrum autyzmu i padaczki mogą się na siebie nakładać i dlaczego często występują u tych samych pacjentów.
Aby to zbadać, rejestrowali aktywność neuronalną jądra siatkowatego wzgórza u myszy zmodyfikowanych genetycznie w taki sposób, żeby wykazywały cechy autyzmu. Zaobserwowali, że struktura ta uaktywnia się zarówno w odpowiedzi na bodźce (np. światło czy podmuch powietrza), jak i podczas interakcji społecznych. W dodatku udało się zauważyć, że komórki nerwowe gryzoni mogą spontanicznie wpadać w stan nadmiernej aktywności elektrycznej, co powoduje u nich napady przypominające padaczkę.
Związek padaczki z autyzmem
Choroby te często występują razem - około 30 proc. chorych na autyzm ma również padaczkę, podczas gdy w populacji ogólnej odsetek ten wynosi zaledwie ok. 1 proc. Mechanizmy stojące za tym powiązaniem nie zostały dotąd wyjaśnione, jednak to właśnie ta korelacja skłoniła badaczy do poszukiwań wspólnych szlaków neuronalnych, które mogłyby wyjaśnić współwystępowanie obu zaburzeń i jednocześnie wskazać nowe możliwości leczenia.
Aby zbadać ten związek, naukowcy przetestowali eksperymentalny lek przeciwpadaczkowy Z944. W ten sposób odkryli, że odwraca on deficyty behawioralne w mysim modelu autyzmu.
To pokazuje, że procesy leżące u podstaw autyzmu i padaczki mogą się częściowo pokrywać
W kolejnych eksperymentach Huguenard i jego zespół wykorzystali metodę zwaną neuromodulacją DREADD, polegającą na genetycznym zmodyfikowaniu neuronów tak, aby reagowały na specjalnie opracowane leki. Dzięki temu udało im się wyciszyć nadmierną aktywność jądra siatkowatego, co cofało objawy przypominające autyzm u myszy. Z drugiej strony, pobudzając ten obszar mózgu u zdrowych zwierząt, byli w stanie sztucznie wywołać podobne objawy.
Zdaniem autorów publikacji otrzymane wyniki wskazują jądro siatkowate wzgórza jako nowy cel terapeutyczny w leczeniu zaburzeń ze spektrum autyzmu.