Anime w świecie Blade Runnera będzie darmowe

Blade Runner 2049 - długo oczekiwana kontynuacja wielkiego hitu Ridleya Scotta z roku 1982 - już za kilkanaście dni trafić ma na ekrany kin, a jego twórcy raczą nas długimi teaserami. Do tej pory widzieliśmy dwa, pokazujące co działo się w roku 2036 i potem w 2048. A to nie koniec, bo powstać ma jeszcze pełnoprawne anime wypełniające lukę pomiędzy starym filmem, a nowym.

Blade Runner 2049 - długo oczekiwana kontynuacja wielkiego hitu Ridleya Scotta z roku 1982 - już za kilkanaście dni trafić ma na ekrany kin, a jego twórcy raczą nas długimi teaserami. Do tej pory widzieliśmy dwa, pokazujące co działo się w roku 2036 i potem w 2048. A to nie koniec, bo powstać ma jeszcze pełnoprawne anime wypełniające lukę pomiędzy starym filmem, a nowym.

Na początek, jeśli Was ominęły wcześniejsze:

Anime to ma zostać wyreżyserowane nie przez byle kogo. Fanom japońskiej animacji z pewnością nie trzeba wyjaśniać kim jest Shinichirô Watanabe - miłośnicy sci-fi mogą go kojarzyć jako twórcę kultowego już Cowboya Bebopa.

Animowany film powstać ma dla strony Crunchyroll, która jest takim Netflixem z anime (i innymi azjatyckimi filmami), a ma być on udostępniony w darmowej wersji serwisu.

Póki co wiadomo, że Blade Runner: Black Out 2022 - bo taki tytuł nosić ma animacja - dziać ma się niedługo po akcji filmu z roku 1982 i opowiadać ma historię wielkiego ataku elektromagnetycznego, który doprowadził do wielkiego zaciemnienia (blackout) - tragicznego w skutkach wyłączenia prądu na całej planecie.

Cóż, czekamy zatem nie tylko na właściwego Blade Runnera (ten już na początku października), ale także na anime.

Zdj.: screenshot YouTube/SonyPicturesJapan

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas