(Anty)Specjaliści od ostatnich minut

Legia Warszawa tej wiosny nie spisuje się najlepiej. W ostatnich trzech spotkaniach z udziałem warszawiaków decydujące o wyniku gole padały dopiero w ścisłej końcówce spotkania. I ot nie zawsze na korzyść Wojskowych...

Legia Warszawa tej wiosny nie spisuje się najlepiej. W ostatnich trzech spotkaniach z udziałem warszawiaków decydujące o wyniku gole padały dopiero w ścisłej końcówce spotkania. I ot nie zawsze na korzyść Wojskowych...

Legia Warszawa tej wiosny nie spisuje się najlepiej. W ostatnich trzech spotkaniach z udziałem warszawiaków decydujące o wyniku gole padały dopiero w ścisłej końcówce spotkania. I ot nie zawsze na korzyść "Wojskowych"...

Podopieczni Macieja Skorży wpadli w ewidentny dołek w ostatnim czasie i coraz mniej wskazuje na to, by w ogóle mieli z niego wyjść. Ostatnie 5 spotkań Legii to 1 zwycięstwo, jeden remis i aż 3 porażki. A warto zauważyć, że wszelkie zdobycze punktowe piłkarze ze stolicy zdobywali dosłownie w ostatnich minutach meczu.

Reklama

Dopiero na końcu też stracili gola w konfrontacji z Lechem Poznań, który przesądził o pozostaniu 3 punktów w stolicy Wielkopolski. Problem jednak w tym, że ten wynik nie był dla nikogo niespodzianką. Nagłaśniany przez cały tydzień mecz, był tak naprawdę widowiskiem, które bardzo łatwo było przewidzieć. Cała wiosna w wykonaniu legionistów wyglądała bardzo przeciętnie, żeby nie powiedzieć słabo. Sytuacja w zespole przypomina tą, która panowała przez jakiś czas po przyjściu do Legii trenera Skorży. Teraz znowu gra nie bardzo się klei, a "Wojskowi" coraz bardziej obsuwają się w tabeli Ekstraklasy.

Całość być może wyglądałby dużo lepiej, gdyby piłkarze potrafili utrzymywać koncentrację przez pełne 90 minut. Analizując ich ostatnie spotkania można zauważyć dziwną zależność tracenia decydującej bramki właśnie tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego.

Jeśli szkoleniowiec Legii szybko nie załatwi tego problemu, to Legia będzie musiała odpocząć od europejskich pucharów w następnym roku, co tym samym znacząco przykręci kurek pieniędzy i nie pozwoli na sensowne wzmocnienia w najbliższym okienku transferowym.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama