Atak hakerów na Amazon

Amazon w wydanym wczoraj oświadczeniu stwierdził, że niedzielne padnięcie brytyjskiej, niemieckiej, hiszpańskiej oraz włoskiej wersji znanego internetowego sklepu spowodowane było awarią techniczną, a nie atakiem hakerów związanych z WikiLeaks.

Amazon w wydanym wczoraj oświadczeniu stwierdził, że niedzielne padnięcie brytyjskiej, niemieckiej, hiszpańskiej oraz włoskiej wersji znanego internetowego sklepu spowodowane było awarią techniczną, a nie atakiem hakerów związanych z WikiLeaks.

Amazon w wydanym wczoraj oświadczeniu stwierdził, że niedzielne padnięcie brytyjskiej, niemieckiej, hiszpańskiej oraz włoskiej wersji znanego internetowego sklepu spowodowane było awarią techniczną, a nie atakiem hakerów związanych z WikiLeaks.

Strony były niedostępne w ostatnią niedzielę wieczorem przez około pół godziny. Można było domniemywać, że był to wynik ataku DDoS przeprowadzonego przez ludzi określających się mianem 'Anonymous' związanych z serwisem 4chan. Amazon był bowiem pierwszą firmą, która wypowiedziała dalszą współpracę portalowi WikiLeaks, z którym sympatyzuje ta grupa "hakerów".

Reklama

W sobotę można się było dowiedzieć, że zmienili oni swoje metody działania, i będą starali się rozprzestrzenić materiały udostępnione przez WikiLeaks, zamiast atakować strony firm, które opuściły demaskatorski serwis.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy