Atak na rosyjską fabrykę wściekłych trolli

Wszyscy wiemy, że globalna sieć to wspaniałe miejsce do rozpowszechniania najróżniejszych informacji, w tym oczywiście propagandowych. Potęgę Internetu docenia także Kreml, który w Petersburgu ma nawet olbrzymi budynek przeznaczony tylko i wyłącznie dla tysięcy...

Wszyscy wiemy, że globalna sieć to wspaniałe miejsce do rozpowszechniania najróżniejszych informacji, w tym oczywiście propagandowych. Potęgę Internetu docenia także Kreml, który w Petersburgu ma nawet olbrzymi budynek przeznaczony tylko i wyłącznie dla tysięcy...

Wszyscy wiemy, że globalna sieć to wspaniałe miejsce do rozpowszechniania najróżniejszych informacji, w tym oczywiście propagandowych. Potęgę Internetu docenia także Kreml, który w Petersburgu ma nawet olbrzymi budynek przeznaczony tylko i wyłącznie dla tysięcy swoich trolli.

Każdego dnia z fabryki trolli wypuszczanych w świat jest setki tysięcy komentarzy, które mają na celu propagowanie w sieci jedynej słusznej wersji wydarzeń i kremlowskiej wizji świata.

Fakt istnienia tego obiektu jest solą w oku wielu państw, ale także samych obywateli Rosji, gdyż sporo z nich zdaje sobie sprawę z faktu, że produkowana jest tam na masową skalę jedna, wielka fikcja.

Reklama

Znienawidzony przez wielu budynek, dwa dni temu został zaatakowany przez nieznanych sprawców koktajlami Mołotowa. Całe wydarzenie zarejestrowały kamery monitoringu. Na nagraniu widoczni są dwaj mężczyźni, którzy wybiegają zza zaparkowanych po drugiej stronie ulicy samochodów i obrzucają budynek łatwopalną substancją.

Prawdopodobnie sprawcy przede wszystkim chcieli zniszczyć siedzibę znajdującej się w budynku prokremlowskiej gazety "Niewskije nowosti". Jest ona jednym z medialnych aktywów kremlowskiego restauratora Jewgienija Prigożyna. Niektóre media niedwuznacznie sugerują, że to on sponsoruje tzw. fabrykę trolli.

W maju agencja Associated Press opisała petersburską centralę rosyjskiej wojny propagandowej prowadzonej w internecie, gdzie tzw. trolle "otrzymują codzienne instrukcje, określające, co mają pisać i jakie emocje wywoływać".

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy