Bat na spamerów

Takim przydomkiem można by określić Dana Balsama - pochodzącego z San Francisco adwokata, który rzucił swoją normalną pracę i postanowił utrzymywać się z pozywania firm podejrzewanych o spamowanie w sieci.

Takim przydomkiem można by określić Dana Balsama - pochodzącego z San Francisco adwokata, który rzucił swoją normalną pracę i postanowił utrzymywać się z pozywania firm podejrzewanych o spamowanie w sieci.

Takim przydomkiem można by określić Dana Balsama - pochodzącego z San Francisco adwokata, który rzucił swoją normalną pracę i postanowił utrzymywać się z pozywania firm podejrzewanych o spamowanie w sieci.

8 lat temu pan Balsam pracował jako marketer w jednej z firm, gdy otrzymał kolejnego maila oferującego mu powiększenie piersi. Tak to rozsierdziło naszego bohatera, że postanowił on porzucić swoją pracę, zapisać się na studia prawnicze i uczynić ze swojego życia misję polegającą na pozywaniu spamerów przed sądami.

Reklama

Udaje mu się to na tyle skutecznie, że do dnia dzisiejszego zebrał on w ten sposób około miliona dolarów. Założył on również stronę internetową znajdującą się pod adresem , na której udziela on porad jak skutecznie walczyć z zalewającym nasze skrzynki pocztowe napływem śmieci reklamowych.

Przeciwnicy zarzucają mu cyniczne wykorzystywanie praw anty-spamowych dla własnej korzyści, mówiąc, że jedyne co go interesuje to własny zysk. Na poparcie tej tezy rzucają fakt, że często dąży on do zawarcia ugody przed sądem co dla firm zajmujących się wysyłaniem spamu jest niewielkim kosztem.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy