Będzie powtórka z MŚ 2002?

Dziś tuż po godzinie 13.00 kadra Franciszka Smudy rozpocznie mecz towarzyski z Koreą Południową. Nasza reprezentacja zmierzy się ze swoimi rywalami dopiero po raz drugi w historii. Pierwsza konfrontacja zakończyła się zaskakującym nokautem w wykonaniu gospodarzy, którzy na dzień dobry w azjatyckim Mundialu zaserwowali nam porażkę w wysokości 2:0. Jak będzie dzisiaj?

Dziś tuż po godzinie 13.00 kadra Franciszka Smudy rozpocznie mecz towarzyski z Koreą Południową. Nasza reprezentacja zmierzy się ze swoimi rywalami dopiero po raz drugi w historii. Pierwsza konfrontacja zakończyła się zaskakującym nokautem w wykonaniu gospodarzy, którzy na "dzień dobry" w azjatyckim Mundialu zaserwowali nam porażkę w wysokości 2:0. Jak będzie dzisiaj?

Dzisiejszy mecz w Seulu niemal od początku wzbudzał wiele kontrowersji. Ani zawodnicy, ani ich trenerzy nie widzieli za bardzo sensu wyjeżdżać do dalekiej Azji, gdzie teoretycznie zamierzamy się przygotowywać do EURO 2012. Tylko dlaczego w takiej sytuacji nie możemy rozegrać takiego spotkania u siebie? Odpowiedź jest prosta: pieniądze. Organizatorem sparingpartnerów dla PZPN-u jest firma Sportfive, której współpraca przewiduje także rozegranie kilku meczy na wyjeździe.

Pomijając jednak ten aspekt łatwo było przewidzieć, iż nasza kadra nie pojedzie tam w najsilniejszym składzie. Pomimo oficjalnego terminu FIFA dalekie wycieczki często wiążą się z dużą niechęcią samych piłkarzy, jak i ich trenerów klubowych. Dlatego częstym zjawiskiem w tego typu przypadkach są symulacje problemów zdrowotnych, wobec których zawodnik może być pominięty przy wyznaczaniu ludzi przeznaczonych do wycieczki. Nie żebym sugerował tutaj coś na temat absencji takich postaci jak Wojciech Szczęsny, Łukasz Piszczek i Ludovic Obraniak, niemniej wiadomo było, że Smuda nie będzie miał wszystkich piłkarzy do swojej dyspozycji.

Selekcjoner wziął więc kogo się dało, zabierając do Seulu taką oto dzwudziestkę:

Bramkarze: Łukasz Fabiański (Arsenal Londyn), Grzegorz Sandomierski (KRC Genk)

Obrońcy: Dariusz Dudka (AJ Auxerre), Marcin Wasilewski (Anderlecht Bruksela), Hubert Wołąkiewicz (Lech Poznań), Damien Perquis (FC Sochaux), Marcin Komorowski (Legia Warszawa), Jakub Wawrzyniak (Legia Warszawa), Tomasz Jodłowiec (Polonia Warszawa), Grzegorz Wojtkowiak (Lech Poznań).

Pomocnicy: Adam Matuszczyk, Sławomir Peszko (obaj FC Koeln), Eugen Polanski (FSV Mainz 05), Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund), Adrian Mierzejewski (Trabzonspor), Maciej Rybus (Legia Warszawa), Janusz Gol (Legia Warszawa), Rafał Murawski (Lech Poznań)

Napastnicy: Robert Lewandowski (Borussia Dortmund), Paweł Brożek (Trabzonspor)

Łatwo zauważyć, że pomimo braków w składzie, "Franz" próbował zabrać ze sobą zespół, który będzie jak najbliższy ekipie przeznaczonej do drużyny na EURO 2012. Szkoda tylko, że z równie dobrymi intencjami nie zamierzają wyjść sami Koreańczycy, którzy dzisiejszy mecz zamierzają potraktować jako pole do testów, przed ich wtorkowym spotkaniem ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, który zostanie rozegrany w ramach azjatyckich kwalifikacji do Mistrzostw Świata.

Nie oznacza to jednak, że kadra Smudy będzie miała łatwe przetarcie. Według światowych bukmacherów to właśnie Korea Południowa będzie wyraźnym faworytem tej potyczki, szacując jej średnie kursy na poziomie 1.67. Kurs przydzielony drużynie Polski (5.25) jest też dobitną sugestią tego, że ekipa "Franza" wybiera się wprost do jaskini lwa.

Zgołą inne zdanie mają kibice naszej reprezentacji, którzy w wierzą, że polski zespół podoła dzisiejszemu wyzwaniu i wywiezie z Seulu korzystny wynik. Oczywiście ponad 20% z was wciąż boi się powtórki z 2002 roku, kiedy to w pierwszej w historii konfrontacji Polski z Koreą Południową "biało-czerwoni" ulegli gospodarzom 2:0. Miejmy więc nadzieję, że dzisiejszy mecz nie będzie zbytnio podobny do tego...

...oraz, że szatnia kadry Smudy nie będzie wyglądała w przerwie właśnie tak ;)

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas