Bugatti Galibier - niezależna wizja

Końcówka roku to czas, w którym bardzo mocno uaktywnili się młodzi i niezależni projektanci samochodów. Po wczorajszych ciekawych prezentacjach De Tomaso Mangusty i Lancii Imperiale przyszła pora na kolejną luksuwą wizję. Tym razem jest to koncepcja pokazująca jak zdaniem Dejana Hristova mogałby wyglądać produkcyjna wersja Bugatti Galibiera.

Końcówka roku to czas, w którym bardzo mocno uaktywnili się młodzi i niezależni projektanci samochodów. Po wczorajszych ciekawych prezentacjach De Tomaso Mangusty i Lancii Imperiale przyszła pora na kolejną luksuwą wizję. Tym razem jest to koncepcja pokazująca jak zdaniem Dejana Hristova mogałby wyglądać produkcyjna wersja Bugatti Galibiera.

Końcówka roku to czas, w którym bardzo mocno uaktywnili się młodzi i niezależni projektanci samochodów. Po wczorajszych ciekawych prezentacjach De Tomaso Mangusty i Lancii Imperiale przyszła pora na kolejną luksuwą wizję. Tym razem jest to koncepcja pokazująca jak zdaniem Dejana Hristova mogałby wyglądać produkcyjna wersja Bugatti Galibiera.

Projekt ten bardzo mocno odbiega od koncepcyjnego Gallibiera, którego mogliśmy oglądać już wielokrotnie. Spowodowane jest to zapowiedziami szefa Bugatti Wolfganga Duerheimera, który już jakiś czas temu informował o wprowadzeniu sporych modyfikacji względem modelu koncepcyjnego.

Reklama

Dejan Hristov poszedł na całość i przedstawił w swoim projekcie kilka bardzo interesujących rozwiązań. Największą z nich jest zastosowanie tylko jednej, dużej pary drzwi otwieranej do góry. Rozwiązanie takie z pewnością zapewniłoby łatwiejszy dostęp do wnętrza oraz pozwoliłoby wyeliminować środkowy słupek, ale wydaje się, że nawet jak na Bugatti będzie ono zbyt futurystyczne.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy