Chińczyk pozwał rząd za smog
Co rusz pojawiają się doniesienia z Państwa Środka o smogu bijącym kolejne rekordy. Nic więc dziwnego, że obywatele Chin zaczynają powoli mieć dość, a niektórzy z nich postanowili coś z tym zrobić. Tak jak Li Guixin z miasta Shijiazhuang - stolicy prowincji Hebei - który pozwał lokalne władze za brak działania.
Co rusz pojawiają się doniesienia z Państwa Środka o smogu bijącym kolejne rekordy. Nic więc dziwnego, że obywatele Chin zaczynają powoli mieć dość, a niektórzy postanowili coś z tym zrobić. Tak jak Li Guixin z miasta Shijiazhuang - stolicy prowincji Hebei - który pozwał lokalne władze za brak działania.
Dokładniej rzecz biorąc pozwanym podmiotem jest tu Miejskie Biuro Ochrony Środowiska Shijiazhuang, które zdaniem pana Guixina nie wykonuje należycie swoich obowiązków - czyli po prostu nie dba o czystość powietrza. Domaga się on wobec tego finansowej rekompensaty od władz dla wszystkich obywateli miasta.
Twierdzi on, że z powodu smogu poniósł też bezpośrednie finansowe straty - został bowiem zmuszony do kupienia masek na twarz, filtra powietrza do domu i bieżni, aby móc biegać w domu gdyż na, nomen omen, świeżym powietrzu jest to absolutnie niemożliwe.
Na razie nie wiadomo czy pozew zostanie w ogóle przez sąd przyjęty lecz całą sprawę należy raczej rozpatrywać jako rozpaczliwe wołanie o podjęcie działań.
Wydawało się, że sytuacja w Chinach powoli zaczęła wracać do normy jednak od mniej więcej tygodnia w związku z pogorszeniem warunków pogodowych smog znowu zaczął gromadzić się nad największymi, chińskimi ośrodkami miejskimi, które po raz kolejny w tym roku pobiły rekordy skażenia powietrza.
W Pekinie sytuacja stała się na tyle zła, że władze zostały zmuszone do zamknięcia 147 największych fabryk. Jednak to właśnie przemysłowy region Hebei jest głównym źródłem zanieczyszczeń docierających nad stolicę.
Źródło: