Chiński farmer zbudował prom kosmiczny

Pewien sześćdziesięcioparoletni farmer z prowincji Guangdong na południowym wschodzie Chin zapragnął posiadać własny wahadłowiec kosmiczny. Zrobił on więc to, co każdy rozsądny człowiek zrobiłby na jego miejscu - rozkręcił betoniarkę i wziął się za budowę. A oto efekt.

Pewien sześćdziesięcioparoletni farmer z prowincji Guangdong na południowym wschodzie Chin zapragnął posiadać własny wahadłowiec kosmiczny. Zrobił on więc to, co każdy rozsądny człowiek zrobiłby na jego miejscu - rozkręcił betoniarkę i wziął się za budowę. A oto efekt.

Pewien sześćdziesięcioparoletni farmer z prowincji Guangdong na południowym wschodzie Chin zapragnął posiadać własny wahadłowiec kosmiczny. Zrobił on więc to, co każdy rozsądny człowiek zrobiłby na jego miejscu - rozkręcił betoniarkę i wziął się za budowę. A oto efekt.

Konstrukcja rolnika jest bardzo szczegółowa - wahadłowiec stoi niczym gotowy do startu z zewnętrznym zbiornikiem paliwa i dodatkowymi rakietami SRB na paliwo stałe oraz posiada większość emblematów oryginału. Prom Chińczyka raczej w powietrze się nie wzbije lecz jego dom z pewnością jest najoryginalniejszy w całej wiosce (albo i w całym Guangdong, a co).

Reklama

 

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy