Obok kontrowersyjnego Muzeum Sztuki Nowoczesnej stanie drugi, czarny jak smoła
W momencie oddania Muzeum Sztuki Nowoczesnej, przez media branżowe i ogólnopolskie przetoczyła się dyskusja, której ładunek emocjonalny można by przyrównać do solidnego trzęsienia ziemi, takiego burzącego wręcz fundamenty. I w zasadzie trwa ona po dziś dzień. A teraz oliwy do ognia doleje kolejny projekt, który niebawem urzeczywistni się tuż obok.

W samym sercu stolicy, obok kontrowersyjnego Muzeum Sztuki Nowoczesnej, rozpoczyna się budowa nowej siedziby teatru TR Warszawa. Choć nowy budynek będzie dzielił plac Centralny z niedawno otwartym MSN, nie sposób go pomylić z sąsiadem. Obok białej, minimalistycznej bryły muzeum stanie jego ciemny, niemal ascetyczny kontrapunkt.
Teatr przyszłości między Pałacem Kultury a muzeum
Nowy gmach TR Warszawa zaprojektowała nowojorska pracownia Thomas Phifer and Partners, ta sama, która stoi za projektem MSN. Wspólnie z polskim biurem APA Wojciechowski oraz inżynierami z Buro Happold stworzyli wizję czarnego, geometrycznego budynku, który wizualnie i funkcjonalnie ma zespolić się z jasnym gmachem muzeum. W projekcie nie chodzi jednak o kopiowanie estetyki, ale o kontrast czerni z bielą, sceny z ekspozycją, wieczornego światła foyer z surowym światłem galerii.
Budowa rusza z kilkuletnim opóźnieniem, a pierwszy etap obejmuje wykonanie części podziemnej i połączenie z infrastrukturą muzeum. Teatr stanie między instytucjami kultury mieszczącymi się w Pałacu Kultury a wejściem do MSN, zajmując miejsce, które dotąd było pustką w samym środku miasta.
Cieszę się, że po wielu latach klątwa placu Defilad została skutecznie i trwale złamana. Dziś w samym centrum miasta mamy wspaniały budynek MSN, wspaniały plac Centralny, teraz czas na równie wspaniały TR Warszawa.
TR Warszawa to nie tylko scena, ale też miejsce spotkań
Nowy budynek ma być jednym z najnowocześniejszych teatrów w Europie. Główna sala (BIG BOX) pomieści do 700 osób i pozwoli na dowolne przekształcanie przestrzeni scenicznej. Mniejsza sala, BLACK BOX, będzie kontynuacją kameralnych tradycji TR-u, z widownią na 150 miejsc. Obok funkcji artystycznych zaplanowano również przestrzenie edukacyjne, gastronomiczne i społeczne.
- Mamy szansę zrealizować wizję Teatru Przyszłości, o której marzyli artyści teatru z początku, połowy i końca XX wieku. I o których marzymy dziś my - środowisko sztuki XXI wieku - mówi Ania Rochowska, dyrektorka TR Warszawa.
Budynek ma być także przestrzenią integrującą środowisko sztuki współczesnej i performatywnej. - To znakomity projekt, wyrafinowany inżyniersko i architektonicznie, zaawansowany technologicznie, wymagający ogromnej precyzji już przy wykonaniu samych fundamentów. Poprzeczkę realizacyjną zawieszono tu równie wysoko, jak w przypadku Muzeum Sztuki Nowoczesnej - podkreśla Nicolas Dépret, prezes spółki WARBUD, odpowiedzialnej za realizację inwestycji.

Kontrast i kontrowersje. Nowy język placu Defilad
Nowa siedziba TR Warszawa siłą rzeczy nie uniknie porównań do stojącego obok muzeum. Ale tak naprawdę nie chce ich unikać. Oba budynki mają mówić jednym językiem, prostoty formy i wyrazistości koloru. To kontrast, który wpisuje się w pejzaż placu Defilad, zdominowanego przez monumentalny Pałac Kultury i Nauki oraz kolorowe wieżowce komercyjnego centrum.
- Przy tej okazji muszę wspomnieć o Muzeum Sztuki Nowoczesnej, które wywołuje ogólnonarodową dyskusję o architekturze - mówiła podczas podpisania umowy Aldona Machnowska-Góra, wiceprezydentka Warszawy. - TR też będzie wzbudzał kontrowersje, ale to chyba dobrze. Może będzie to przyczynek do edukacji o estetyce i edukacji związanej z przestrzenią publiczną.
Nowy budynek TR Warszawa i MSN to nie jedyne inwestycje, o których zrobiło się głośno w ostatnim czasie. Są też jeszcze inne projekty, jak np. odbudowa Pałacu Saskiego czy Pałacu Brühla, które odmienią stołeczny krajobraz zaledwie kilkaset metrów dalej. A przy tym zniknie z niego jeden z kultowych wieżowców.
Źródło: UM Warszawy