USA pokazały nowy postrach Rosji. Dron MQ-9 z nową bronią
Amerykańska armia niebawem będzie miała do dyspozycji nową flotę potężnych dronów obserwacyjno-uderzeniowych MQ-9B SkyGuardian. Bezzałogowiec wzbogaci się o nowe sensory, które pozwolą znacznie skutecznej prowadzić obserwacje wybranych celów, a nawet szybciej je likwidować.

Saab i General Atomics ogłosiły strategiczną współpracę, która ma zrewolucjonizować powietrzne systemy wczesnego ostrzegania i kontroli (AEW&C). Ich celem jest wyposażenie amerykańskiego drona MQ-9B SkyGuardian w zaawansowane sensory Saaba, tworząc bezzałogową platformę UAEW (Unmanned Airborne Early Warning). Te maszyny wykonują ogromną i bardzo ważną pracę m.in. dla Ukrainy czy Izraela w celu pozyskiwania cennych informacji o aktywności wroga.
Przedstawiciele koncernów tłumaczą, że nowe rozwiązanie łączy wytrzymałość i długotrwałość lotu MQ-9B z doświadczeniem Saaba w dziedzinie radarów, oferując przełomowe możliwości monitorowania przestrzeni powietrznej i morskiej. Pierwsze testy systemu zaplanowano na 2026 rok. Nowa technologia ma potencjał zmienić podejście do operacji wojskowych, dzięki niższym kosztom i większej elastyczności w porównaniu z tradycyjnymi, załogowymi systemami AEW&C.
Dron MQ-9B SkyGuardian z nową bronią
MQ-9B SkyGuardian to ewolucja dronów Predator i obecnie jeden z najbardziej zaawansowanych bezzałogowców średniego pułapu i długiego zasięgu (MALE). Może latać przez ponad 40 godzin, osiąga pułap 12 km i jest wyposażony w radar Lynx II oraz systemy optoelektroniczne.
Jego zdolność do integracji z cywilną przestrzenią powietrzną oraz automatyczne starty i lądowania, czynią go idealną platformą dla nowych zastosowań, takich jak AEW&C. Wersja ta jest już wykorzystywana przez kraje takie jak Wielka Brytania, Belgia, Kanada czy Japonia, a jej morski wariant, SeaGuardian, wzmacnia potencjał operacji morskich.
MQ-9 z lepszym wykrywaniem i śledzeniem celów
Jak podaje Pentagon, kluczowym elementem projektu jest integracja radarów Saaba, znanych z platform takich jak GlobalEye, z dronem MQ-9B. Sensory te umożliwiają wykrywanie i śledzenie celów, w tym myśliwców, pocisków manewrujących i rojów dronów, na dużych odległościach.
System UAEW ma zapewnić ciągłe monitorowanie, przekazując dane w czasie rzeczywistym przez łącza satelitarne i linie wzroku. Rozwiązanie to jest projektowane z myślą o elastyczności. Co ciekawe, może działać samodzielnie lub w ramach współpracy z załogowymi jednostkami, co zwiększa jego wszechstronność w misjach lądowych, morskich i powietrznych.
USA będą miały nową flotę potężnych dronów
Zalety MQ-9B z radarem Saaba obejmują niższe koszty operacyjne w porównaniu z załogowymi platformami, takimi jak Boeing E-3 Sentry czy E-7 Wedgetail, oraz mniejsze ryzyko dla personelu. System jest szczególnie atrakcyjny dla krajów NATO, takich jak Norwegia czy Dania, które potrzebują ekonomicznych rozwiązań do monitorowania przestrzeni morskiej.
Wielka Brytania rozważa wykorzystanie tej technologii na swoich lotniskowcach, co może zastąpić obecne systemy oparte na helikopterach. Projekt odpowiada na rosnące zapotrzebowanie na zaawansowane systemy AEW&C w obliczu nowych zagrożeń, takich jak ataki dronów czy pociski hipersoniczne.
Pentagon chce obniżyć koszty misji obserwacyjnych
Współpraca Saaba i General Atomics otwiera nowe możliwości dla globalnych sił zbrojnych, oferując tańszą i bardziej elastyczną alternatywę dla tradycyjnych systemów AEW&C. MQ-9B z radarem Saaba może zrewolucjonizować operacje morskie i lądowe, szczególnie w regionach takich jak Indo-Pacyfik czy Morze Bałtyckie, gdzie rośnie zapotrzebowanie na stałą obserwację.
Choć integracja zaawansowanych sensorów z dronem to złożone wyzwanie, planowany termin pierwszego lotu w 2026 roku wskazuje na ambitne podejście obu firm. Projekt ten potwierdza rosnącą rolę bezpilotowych systemów w nowoczesnej obronności. Najlepszym przykładem tego, jak ważne są to technologie, niech będzie obecna sytuacja Izraela, który dzięki wsparciu dronów MQ-9 zlikwidował wielu terrorystów z Hamasu, Hezbollahu i Huti.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!