Chiny wylądują na Księżycu do końca roku

Po tym jak Chińczykom udało się dolecieć do Niebiańskiego Pałacu - na własną stację kosmiczną Tiangong-1 - postawili sobie oni nowy, jeszcze bardziej ambitny cel. Do końca roku chcą oni wylądować na naszym naturalnym satelicie w ramach misji Chang'e-3.

Po tym jak Chińczykom udało się dolecieć do Niebiańskiego Pałacu - na własną stację kosmiczną Tiangong-1 - postawili sobie oni nowy, jeszcze bardziej ambitny cel. Do końca roku chcą oni wylądować na naszym naturalnym satelicie w ramach misji Chang'e-3.

Po tym jak - postawili sobie oni nowy, jeszcze bardziej ambitny cel. Do końca roku chcą oni wylądować na naszym naturalnym satelicie w ramach misji Chang'e-3.

Już teraz chińskie media donoszą, że statek Change'e-3 przeszedł pomyślnie wszystkie fazy projektowe i konstrukcyjne, został przetestowany i jest on szykowany już do właściwej misji, która wystartować ma z dniem pierwszego grudnia. W jej ramach bezzałogowy lądownik znaleźć ma się na powierzchni Księżyca, jednak nie do końca wiadomo co ma on tam robić - organizująca misję Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza nie należy do zbyt otwartych na świat organizacji.

Reklama

Wielu obserwatorów wskazuje, że powód milczenia może być inny - Chiny nie wiedzą za bardzo co robić po dotarciu na Księżyc, a misja ma być tylko symbolicznym pokazem siły i zaawansowania technologii Państwa Środka (miejmy nadzieję, że nie planują pomalować Księżyca na czerwono;)). Bardziej ciekawa jest perspektywa tego, że to - Amerykanie nie widzą już w tym praktycznie żadnego celu.

W chińskiej mitologii Chang'e była kobietą, która zjadła ziele nieśmiertelności otrzymane od bogini Xiwangmu i wzniosła się dzięki niemu na Księżyc gdzie żyje do dziś w Guanghangong - Pałacu rozległego zimna.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy