Chore dzieci wstają z łóżek dzięki pokemonom

Wielki hit, jakim jest bez wątpienia Pokemon Go, doprowadził do tego, że gracze - ci starsi i młodsi - nie siedzą przed komputerami czy konsolami lecz ruszyli się z domu. A pozytywny efekt da się dostrzec także w szpitalach dla dzieci.

Wielki hit, jakim jest bez wątpienia Pokemon Go, doprowadził do tego, że gracze - ci starsi i młodsi - nie siedzą przed komputerami czy konsolami lecz ruszyli się z domu. A pozytywny efekt da się dostrzec także w szpitalach dla dzieci.

Wielki hit, jakim jest bez wątpienia Pokemon Go, doprowadził do tego, że gracze - ci starsi i młodsi - nie siedzą przed komputerami czy konsolami lecz ruszyli się z domu. A pozytywny efekt da się dostrzec także w szpitalach dla dzieci.

W dziecięcym szpitalu C.S Mott Children's Hospital w miejscowości Ann Harbor, w stanie Michigan, widać pozytywne efekty - dzieci nie siedzą już w łóżkach, ale wychodzą z nich i zwiedzają najbliższą okolicę - na terenie samego szpitala pojawia się wiele kieszonkowych potworów, są tam pokestopy, a we wszystkim aktywnie pomaga im szpitalny personel. Chętnie rozmawiają one także z innymi pacjentami, bo pokemony dają idealną ku temu okazję.

Reklama

Co byśmy o nowej grze nie myśleli, z pewnością za pozytywny trend należy uznać to, że w końcu dzieci (te starsze i młodsze) spędzają wakacje nie przy komputerze czy konsoli, ale na zewnątrz. A tak naprawdę to dopiero początek ery rozszerzonej rzeczywistości (AR, augmented reality) i z czasem nie tylko gry/aplikacje będą coraz lepsze, ale będziemy też mieli lepszy sprzęt do tego. Pokemon Go można zatem uznać tylko za zwiastun zupełnie nowej ery elektronicznej rozrywki.

Źródło: , Zdj.: screenshot YouTube/Nintendo

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy