Cyklon na Jowiszu prześwietlony

Słynna Wielka Czerwona Plama na planecie Jowisz, która jest największą w naszym Układzie Słonecznym burzą, nie przestaje zaskakiwać naukowców. Początkowo wydawało się, że jest to najzwyklejszy cyklon bez wyraźnej struktury.

Słynna Wielka Czerwona Plama na planecie Jowisz, która jest największą w naszym Układzie Słonecznym burzą, nie przestaje zaskakiwać naukowców. Początkowo wydawało się, że jest to najzwyklejszy cyklon bez wyraźnej struktury.

Słynna Wielka Czerwona Plama na planecie Jowisz, która jest największą w naszym Układzie Słonecznym burzą, nie przestaje zaskakiwać naukowców. Początkowo wydawało się, że jest to najzwyklejszy cyklon bez wyraźnej struktury.

Jednak najnowsze badania przeprowadzone za pomocą teleskopów naziemnych w technologii termicznej ujawniają, że cyklon jest o wiele bardziej skomplikowaną strukturą niż sądzono.

Okazało się, że niektóre obszary Wielkiej Czerwonej Plamy są chłodniejsze, a inne cieplejsze. Na obszarach najzimniejszych, czyli w północnej części cyklonu, temperatura może spadać do minus 160 stopni. Ten obszar jest tak wielki, że mogłyby się tam zmieścić trzy nasze planety. Naukowców zaintrygowały dane dotyczące wnętrza cyklonu. Dane zebrane z teleskopów w Chile i na Hawajach ukazały najbardziej czerwono-pomarańczową część cyklonu jako o kilka stopni cieplejszą od otoczenia.

Reklama

Chociaż różnica w temperaturze nie wydaje się być duża, to jednak ma znaczący wpływ na procesy zachodzące wewnątrz cyklonu. To najprawdopodobniej sprawia, że cyklon wirujący przeciwnie do ruchu wskazówek zegara w swej wewnętrznej części delikatnie skręca na prawo. Podobnie jest w innych częściach jowiszowej atmosfery, gdzie nawet niewielkie różnice temperatury mogą zmieniać nie tylko prędkość wiatru, ale również wpływać na strukturę pasów chmur.

W ten sposób naukowcy dowiedli, że występuje bliski związek między temperaturą, prędkością wiatru i ciśnieniem a zmieniającą się kolorystyką Wielkiej Czerwonej Plamy. Nadal nie wiadomo jakie dokładnie związki chemiczne mają na to bezpośredni wpływ, ale pewne jest, że znajdują się one w samym sercu burzy i to właśnie ten obszar powinien być najbardziej intensywnie badany. Poniżej zdjęcie Wielkiej Czerwonej Plamy.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy