Czarne dziury portalami do innych wszechświatów?

Zgodnie z ogólną teorią względności Einsteina jeśli wpadniemy do czarnej dziury grozi nam tylko śmierć (a jeszcze wcześniej proces nazwany żartobliwie spaghettifikacją). Amerykańsko-urugwajski zespół naukowców zastosował ostatnio do tego problemu teorię pętlowej grawitacji kwantowej (PGK). I zamiast niszczycielskiej siły uzyskał coś zupełnie odmiennego - portal do innego wszechświata.

Zgodnie z ogólną teorią względności Einsteina jeśli wpadniemy do czarnej dziury grozi nam tylko śmierć (a jeszcze wcześniej proces nazwany żartobliwie spaghettifikacją). Amerykańsko-urugwajski zespół naukowców zastosował ostatnio do tego problemu teorię pętlowej grawitacji kwantowej (PGK). I zamiast niszczycielskiej siły uzyskał coś zupełnie odmiennego - portal do innego wszechświata.

Zgodnie z ogólną teorią względności Einsteina jeśli wpadniemy do czarnej dziury grozi nam tylko śmierć (a jeszcze wcześniej proces nazwany żartobliwie spaghettifikacją). Amerykańsko-urugwajski zespół naukowców zastosował ostatnio do tego problemu teorię pętlowej grawitacji kwantowej (PGK). I zamiast niszczycielskiej siły uzyskał coś zupełnie odmiennego - portal do innego wszechświata.

Według obecnego stanu wiedzy wpadając w czarną dziurę powinniśmy osiągnąć w końcu stan nazwany osobliwością - gdy siła grawitacji jest nieskończenie wysoka. W takim właśnie stanie, według aktualnych teorii, znajdował się cały wszechświat zanim nastąpił Wielki Wybuch. Jednak osobliwość rodzi problem w ogólnej względności, bo wszystkie obliczenia przestają się zgadzać, a fizyka jaką znamy przestaje tam po prostu działać.

Reklama

Prace nad wpływem teorii PGK na czarne dziury badali już naukowcy z Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii w 2006 roku. Udało im się "przewinąć" wszechświat  do samego początku - do Wielkiego Wybuchu - i stosując tę teorię wcale nie tworzył on osobliwości, lecz raczej coś co badacze określili mianem "kwantowego mostu" do innego, starszego wszechświata.

Teraz Jorge Pullin z Uniwersytetu Stanowego Luizjany i Rodolfo Gambini z Uniwersytetu Montevideo w Urugwaju zastosowali teorię tę do pojedynczej czarnej dziury chcąc sprawdzić czy również uda im się usunąć osobliwość. I faktycznie - udało się. A zamiast niej otrzymano stopniowy spadek siły grawitacji, a później coś w rodzaju przejścia do innego miejsca w naszym wszechświecie lub nawet do zupełnie innego wszechświata.

Nawet jeśli praca ta nie przyniesie nam praktycznego zastosowania - czyli portali do innych wszechświatów w czarnych dziurach, to i tak może ona pozwolić wyeliminować męczący naukowców paradoks ściany ognia (black hole firewall paradox) - który pojawił się w zeszłym roku w badaniach zespołu Josepha Polchinskiego z Kavli Institute for Theoretical Physics na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Barbara. Polega on na tym, że czarne dziury razem z materią pochłaniają informacje, a same mają z czasem wyparowywać emitując promieniowanie Hawkinga. Powodowałoby to jednak bezpowrotną utratę informacji - co nie zgadzałoby się z podstawami mechaniki kwantowej.

Jednak zniknięcie osobliwości rozwiązuje ten problem - informacja ta nie musi bowiem znikać, lecz przenika po prostu do innego wszechświata.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy