Nasi przodkowie kochali jeść trawę. To wpłynęło na nasze zęby
Gdy pierwsi przodkowie człowieka zeszli z drzew miliony lat temu, szybko wyemigrowali na tereny wielkich połaci sawanny. Tam, nie mając co jeść, zaczęli przeżuwać... trawę. I jak się okazuje, pokochali ją na tyle, że zmieniło to nasze zęby.

Za szybka ewolucja człowieka?
Pierwsi przodkowie człowieka mieli zęby przystosowane głównie do jedzenia mięsa oraz owoców. Ich trzonowce były znacznie szersze i krótsze w wysokości. Jednak w pewnym momencie ewolucji nastąpiła znacząca zmiana.
Jak wskazuje najnowsze badanie opublikowane w czasopiśmie Science nasi przodkowie, którzy po wyjściu z lasów Afryki zaczęli emigrować na tereny sawanny, stanęli przed obawą braku jedzenie. Wtedy zaczęli jeść trawę, ziarna czy podziemne organizmy w postaci bulw i cebulek roślin. Od razu upodobali sobie taką dietę, znacząco zmieniają swoje żywieniowe nawyki.
Jednak ich zęby nie były do niej przystosowane. Niemniej mając do dyspozycji głównie takie rzeczy do jedzenia, nastąpiła znacząca ewolucja. Przez cały jej czas nasi przodkowie de facto "zmuszali" swój organizm do czegoś, do czego nie był stworzony.
Jak znaleźć nieuchwytny element
Naukowcy nazywają to popędem behawioralnym, czyli zdolnością adaptacji zachowań do napędzania adaptacji fizycznych. To jeden z podstawowych elementów naszej ewolucji, pozwalający nam zaadaptować się do różnych warunków naturalnych.
Niemniej badanie takiego popędu jest niezwykle trudne, gdyż nie można tak prosto odkryć jego śladów. Nie jest to coś, co można znaleźć w skamielinach. Chcąc wykryć takie zmiany w zębach naszych przodków, naukowcy musieli przeanalizować pozostałe na nich ślady izotopów węgla i tlenu, porównując je do tych z zębów małp lądowych i nadrzewnych. To pokazało prawdziwe "ewolucyjne opóźnienie".

Jeden z największych kroków ludzkiej ewolucji
Izotopy wykazały, że nasi przodkowie zaczęli jeść trawy około 3,8 miliona lat temu, a podziemne organy traw np. bulwy czy cebulki roślin około 2,3 miliona lat temu. Jednak dopiero 1,6 mln lat temu ich zęby przybrały odpowiedni kształt do spożywania takiej żywności.
Niemniej jak była to powolna zmiana, pozwoliła naszym przodkom zdobyć więcej składników odżywczych przy mniejszym nakładzie pracy, ponieważ mogli oni wykopywać swoje posiłki bez większej konkurencji ze strony innych zwierząt.
- Możemy z całą pewnością stwierdzić, że nasi przodkowie byli dość elastyczni, jeśli chodzi o zachowanie. I to była ich zaleta. [...] Proponujemy hipotezę, że to przejście na żywność wydobywaną z ziemi było ważnym momentem w naszej ewolucji. Stworzyło to nadmiar węglowodanów, które były wieloletnie - nasi przodkowie mogli uzyskać do nich dostęp o każdej porze roku, aby nakarmić siebie - wskazuje w komunikacie Luke Fannin, autor badania i badacz w Dartmouth College.