Diaspora czyli antyFacebook

Tak jak zapowiadali, tak też zrobili. Studenci z Uniwersytetu Nowojorskiego zaprezentowali pierwsze efekty swoich prac nad Diasporą, czyli nowym bardziej chroniącym prywatności użytkowników, serwisem społecznościowym, takim jak Facebook lub Nasza Klasa.

Tak jak zapowiadali, tak też zrobili. Studenci z Uniwersytetu Nowojorskiego zaprezentowali pierwsze efekty swoich prac nad Diasporą, czyli nowym bardziej chroniącym prywatności użytkowników, serwisem społecznościowym, takim jak Facebook lub Nasza Klasa.

Tak jak zapowiadali, tak też zrobili. Studenci z Uniwersytetu Nowojorskiego zaprezentowali pierwsze efekty swoich prac nad Diasporą, czyli nowym bardziej chroniącym prywatności użytkowników, serwisem społecznościowym, takim jak Facebook lub Nasza Klasa.

Na udostępnionych grafikach z serwisu można zobaczyć uderzające podobieństwo do Facebooka, ale może studenci wychodzą z założenia, że wystarczy ulepszyć coś co jest dobre, aby było jeszcze lepsze.

Gdy świat pierwszy raz usłyszał o Diasporze, od razu pojawiły się głosy poparcia i z wielu firm napłynęły dofinansowania. Programiści wzięli się więc do roboty i ich bardzo wczesne efekty możemy zobaczyć na poniższych zdjęciach. Co różni Diasporę od Facebooka, to fakt, że użytkownicy będą bardziej bezpieczni, ponieważ wszystkie dane będą szyfrowane i przechowywane na ich osobistych komputerach.

Reklama

Także nasze rozmowy będą nie widoczne dla innych. Znajomi będą posegregowani za pomocą "aspektów" na tych z rodziny, pracy, klubu itd. Jednak najciekawsze w tym wszystkim jest to, że Diaspora będzie tworzona na oprogramowaniu otwartym (open source) więc każdy, kto zechce będzie mógł zajrzeć do środka, uruchomić swój węzeł (seed) i modyfikować jego działanie. Ma to być taki międzynarodowy Facebook.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy