Dlaczego nie warto być wojownikiem MMA

Jeśli ktoś z was kiedykolwiek myślał o tym by zostać profesjonalnym wojownikiem MMA, to już możemy wam śmiało odpowiedzieć, że na pewno nie warto. Dlaczego? Bo co to za życie, kiedy przed każdym występem okradają was z... czapki.

Jeśli ktoś z was kiedykolwiek myślał o tym by zostać profesjonalnym wojownikiem MMA, to już możemy wam śmiało odpowiedzieć, że na pewno nie warto. Dlaczego? Bo co to za życie, kiedy przed każdym występem okradają was z... czapki.

Jeśli ktoś z was kiedykolwiek myślał o tym by zostać profesjonalnym wojownikiem MMA, to już możemy wam śmiało odpowiedzieć, że na pewno nie warto. Dlaczego? Bo co to za życie, kiedy przed każdym występem okradają was z... czapki.

Choć na polskich galach MMA wciąż ciężko zauważyć owe zjawisko (cwaniaczki jeśli już zakładają coś na głowę, to najczęściej jest to kaptur), to za oceanem już mało który zawodnik dotrze do ringu w swojej ulubionej czapce. W drodze do przyszłej areny walki wojownicy zwykle muszą przejść obok całych tłumów mniej lub bardziej wiernych fanów, którzy znajdują się od "fajtera" dosłownie na wyciągnięcie ręki. Owe kończyny próbują więc często dotknąć swojego idola, który jeszcze w drodze na ring idzie najczęściej w jakiejś czapce. I to właśnie wspomniane nakrycia głowy stają się najważniejszym celem co niektórych sympatyków sportów MMA.

Reklama

Dlaczego akurat czapki? Ciężko powiedzieć... Ale jak za chwilę sami się przekonacie, kradzież czapeczek to już niemal tradycja w tamtych stronach...

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy