Droga bezprzewodowo naładuje akumulatory

Wielka Brytania zamierza postawić na pojazdy elektryczne i ułatwić życie ich szczęśliwym posiadaczom. Zarząd tamtejszych dróg rozpoczął właśnie przygotowania do przeprowadzenia bardzo ciekawego eksperymentu, w ramach którego powstaną dodatkowe pasy na najbardziej uczęszczanych w Anglii autostradach...

Wielka Brytania zamierza postawić na pojazdy elektryczne i ułatwić życie ich szczęśliwym posiadaczom. Zarząd tamtejszych dróg rozpoczął właśnie przygotowania do przeprowadzenia bardzo ciekawego eksperymentu, w ramach którego powstaną dodatkowe pasy na najbardziej uczęszczanych w Anglii autostradach...

Wielka Brytania zamierza postawić na pojazdy elektryczne i ułatwić życie ich szczęśliwym posiadaczom. Zarząd tamtejszych dróg rozpoczął właśnie przygotowania do przeprowadzenia bardzo ciekawego eksperymentu, w ramach którego powstaną dodatkowe pasy na najbardziej uczęszczanych w Anglii autostradach.

Bynajmniej nie będą to pasy, na których zostanie zniesiony limit prędkości, ale za to będzie można bezprzewodowo, czyli bez wysiadania, naładować akumulatory w pojazdach elektrycznych, które są niewątpliwie przyszłością transportu.

Badania mają potrwać około 18 miesięcy, a w ich trakcie powstaną tzw. zielone pasy o długości kilkudziesięciu kilometrów. Zarząd dróg chce również rozmieścić stacjonarne punkty ładowania pojazdów. Miałyby one znajdować się co każde 32 kilometry autostrady.

Reklama

Co ciekawe, bardzo podobne rozwiązanie pojawiło się 2 lata temu w Korei Południowej. Na miejskie drogi wyjechały tam bezprzewodowo ładowane autobusy, których kierowcy nie muszą już martwić się o tankowanie i mogą wozić pasażerów praktycznie w nieskończoność.

W czasach, w których bezprzewodowe ładowanie smartfonów i tabletów już nikogo nie dziwi, nadszedł czas na transport zbiorowy, który jest tak ważny dla sprawnego funkcjonowania miejskiego krwiobiegu, jak dla nas, nasze kochane, elektroniczne gadżety.

W koreańskim mieście Gumi wybudowano 24-kilometrową trasę, która jest specjalnie przystosowana do bezprzewodowego ładowania autobusów. System OLEV (OnLine Electric Vehicle) to znajdujące się tuż pod jezdnią, generujące pole magnetyczne, kable elektryczne, które na częstotliwości 20 kHz dostarczają aż 100 kilowatów mocy potrzebne do zasilania pojazdu.

Aby mogło to nastąpić, podwozie autobusu musi znajdować się najdalej 17 cm od powierzchni drogi. Co ciekawe, stworzenie w pełni funkcjonalnego systemu wymagało modyfikacji tylko od 5 do 15 procent powierzchni ulic.

Technologia ta wdrażana jest w coraz to większej ilości miast na świecie. Jeśli się przyjmie, być może zostanie rozpropagowana także na pojazdy osobowe poruszające się w ruchu miejskim.

I właśnie z taką inicjatywą wychodzą władze Wielkiej Brytanii, które nie tylko chcą stać się światowym liderem tej technologii, ale również chcą pokazać, że kraj ten mocno stawia na energię pochodzącą ze źródeł odnawialnych.

Wyobrażacie sobie przemieszczanie się samochodem, którego nie trzeba tankować lub ładować? W naszym kraju także prowadzone są projekty unowocześnienia, a przede wszystkim większego nastawienia na , zastosowanej w ruchu komunikacyjnym, o czym możecie .

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy