Duży błąd FBI - tysiące niewinnych może siedzieć

W bezprecedensowej sprawie FBI musi przejrzeć próbki włosów z ponad dwóch tysięcy spraw prowadzonych przez biuro w latach 1985-2000. Okazuje się, że mikroskopowe analizy tych właśnie próbek mogły doprowadzić do błędnego skazania - w kilku przypadkach na karę śmierci - niewinnych osób.

W bezprecedensowej sprawie FBI musi przejrzeć próbki włosów z ponad dwóch tysięcy spraw prowadzonych przez biuro w latach 1985-2000. Okazuje się, że mikroskopowe analizy tych właśnie próbek mogły doprowadzić do błędnego skazania - w kilku przypadkach na karę śmierci - niewinnych osób.

Liczba zamknęła się na nieco ponad dwóch tysiącach spraw, bo właśnie w tylu kluczowych dowodem doprowadzającym do skazania była próbka włosów. A według dzisiejszej wiedzy analitycy zajmujący się tymi próbkami mogli zwiększać ich znaczenie (twierdząc na przykład, że są one w 100% pewne gdy takie nie były) lub też po prostu przedstawiać niedokładne wyniki badań wpływając tym samym bezprawnie na rozstrzygnięcia spraw.

FBI oczywiście wypiera się wszystkiego twierdząc, że nie ma podstaw do twierdzenia, że testy były przeprowadzone błędnie lub też przesadnie przedstawiono ich wyniki przed sądem. Jednak Amerykański Departament Sprawiedliwości i tak chce doprowadzić do przejrzenia tych spraw, dodatkowo pokrywając wszelkie koszty testów DNA, które mogą rozwiać wątpliwości co do winy orzeczonej wcześniej na podstawie mikroskopowej analizy włosów.

Organizacja Innocence Projekt podaje dane, według których aż jedna czwarta osób uniewinnionych na podstawie przeprowadzonych po latach testów DNA została skazana na podstawie analizy włosów.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas