Panika w rosyjskiej armii po atakach nowymi ukraińskimi superpociskami
Kilka dni temu, Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły jeden z najbardziej zuchwałych ataków rakietowych w swojej historii na rosyjską armię. W sieci pojawiły się zdjęcia satelitarne, które ukazują ogromne zniszczenia w obiekcie Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) w Armiańsku na Krymie po ataku ukraińskimi pociskami FP-5 Flamingo.

30 sierpnia, Ukraina przeprowadziła precyzyjny atak na bazę Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) w Armiańsku na okupowanym Krymie, wykorzystując pierwszy raz na taką skalę nowe pociski manewrujące FP-5 Flamingo. Atak ten, który miał miejsce o świcie, stanowił przełom w ukraińskich zdolnościach militarnych, demonstrując potencjał nowej broni o zasięgu aż 3000 km.
ZSU podały, że trzy pociski Flamingo, wystrzelone z ukraińskiego wybrzeża, uderzyły w placówkę FSB oraz łodzie patrolowe w pobliżu Armiańska, powodując znaczne zniszczenia. Zdjęcia satelitarne i nagrania wideo, które pojawiły się w mediach społecznościowych, potwierdziły skuteczność ataku, ukazując uszkodzenia infrastruktury rosyjskiej bazy.
Wielki pokaz siły pocisków FP-5 Flamingo
Pociski Flamingo, opracowane przez ukraińską firmę FirePoint, to broń dalekiego zasięgu o masie startowej około 6 ton i głowicy bojowej ważącej 1150 kg. Charakteryzują się one prędkością poddźwiękową (do 950 km/h) oraz zaawansowanym systemem naprowadzania, opartym na nawigacji satelitarnej i inercyjnej, co czyni je odpornymi na rosyjskie systemy walki elektronicznej.
Atak na Armiańsk dowiódł, że Ukraina zyskała zdolność do precyzyjnych uderzeń na kluczowe obiekty okupanta, co w dalszej perspektywie może utrudnić Kremlowi działania na froncie. Prezydent Wołodymyr Zełenski podkreślił, że sukces testów Flamingo oraz ich pierwsze bojowe użycie to krok w stronę większej autonomii militarnej Kijowa.
Panika w rosyjskiej armii na wieści o nowej ukraińskiej broni
Produkcja tych pocisków, obecnie na poziomie jednego dziennie, ma wzrosnąć do 200 sztuk miesięcznie na przełomie 2025 i 2026 roku, co pozwoli na przeprowadzanie zmasowanych ataków na rosyjską infrastrukturę. Jest to niezwykle ważna kwestia ze względu na zbliżający się wielkimi krokami sezon zimowy, w którym Rosja nasili ataki na ukraińskie miasta i infrastrukturę krytyczną. Ukraina będzie mogła odpowiedzieć w ten sam sposób, co może mocno zaboleć Rosjan.
Okazuje się, że atak na bazę FSB w Armiańsku nie był odosobnionym incydentem, lecz częścią szerszej operacji przeciwko rosyjskim obiektom na Krymie. Tego samego dnia ukraińskie siły zniszczyły śmigłowce Mi-8 i Mi-24 na lotnisku w Symferopolu, a także uszkodziły radioteleskop RT-70, wykorzystywany przez Rosjan do celów militarnych.
Zniszczenia w Armiańsku obejmowały główny budynek bazy oraz sześć patrolowych poduszkowców typu A-8 Chivus, a według rosyjskich źródeł zginął jeden funkcjonariusz FSB. Te działania pokazują, że Ukraina konsekwentnie dąży do osłabienia rosyjskiej obecności na półwyspie, wykorzystując nowe technologie i strategie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!